Odzew jest spory. Przez dwa dni na policyjne skrzynki e-mailowe wpłynęły setki konkursowych zgłoszeń. – Są różne – przyznaje Dawid Marciniak z Komendy Głównej Policji.
Po co hasło na kilkanaście tysięcy radiowozów? – Konkurs ogłosił komendant główny, wzorując się na policjach USA i innych krajów, które mają takie motta. Tworzą one nić porozumienia między funkcjonariuszami a obywatelami – tłumaczy Marciniak.
I tak np. policja w brytyjskiej stolicy używa hasła: „Working together for a safer London" („Współdziałając dla bezpieczniejszego Londynu"), ale nie ma go na radiowozach. W Szkocji i Irlandii Północnej jest „Keeping people safe" („Chroniąc ludzi"), a na radiowozach policji węgierskiej widnieje napis „Szolgálunk és Védünk" („Chronić i służyć").
Dawid Marciniak tłumaczy, dlaczego polska policja sama nie wymyśla hasła, lecz prosi o to obywateli. – Z jednej strony to kreowanie naszego wizerunku, ale też przypomnienie funkcjonariuszom, którzy będą wyjeżdżać na służbę, co mają robić i jakie jest ich zadanie – mówi.
Ogłoszenie konkursu stało się powodem szyderstw ze strony internautów. Na portalach społecznościowych pojawiły się propozycje haseł „łączy nas pałka", „łączy nas mandat", „służba dla władzy i statystyki, a naszym celem dobre wyniki" albo „Sprawdź jeszcze raz swoje OC".