– Przenosiny mają zostać przeprowadzone do końca roku – informuje „Rz” Robert Rochowicz, rzecznik prasowy MON. Jak dodaje, decyzję w tej sprawie szef resortu podpisał w ubiegłym tygodniu. Przeprowadzka ma kosztować ok. 18 mln zł.
Dowództwo Wojsk Specjalnych to stosunkowo nowy twór w strukturach polskiej armii. Utworzył je Radosław Sikorski na początku 2007 r., gdy był ministrem obrony w rządzie PiS.
Dowództwu podlegają trzy doborowe jednostki specjalne: GROM, 1. Pułk Specjalny Komandosów z Lublińca oraz Sekcja Działań Specjalnych Marynarki Wojennej Formoza. Sikorski ulokował dowództwo komandosów w Bydgoszczy. Złośliwi twierdzili, że chciał w ten sposób zdobyć przychylność wyborców w swoim okręgu. W Bydgoszczy za ok. 6 mln zł powstały specjalnie zabezpieczone pomieszczenia i zaplecze techniczne. Jednak tuż przed wyborami były szef MON Aleksander Szczygło zdecydował o przeniesieniu Dowództwa Wojsk Specjalnych pod Warszawę.
Krytycy tej decyzji twierdzą, że w ten sposób armia marnuje pieniądze. Zwracali uwagę, że choć wojsko zainwestowało miliony w nowoczesną infrastrukturę w Bydgoszczy, teraz z niej nie korzysta. Jednak rzecznik resortu obrony zapewnia, że niebawem ma się to zmienić.
– Dla obiektów w Bydgoszczy przewidziano już inne cele. Zgłoszono je jako lokalizację jednostki łączności NATO. Obecnie czekamy na ostateczne decyzje w tej sprawie – zdradza Rochowicz.