Jednym z pierwszych punktów zaczynającego się dziś w Krakowie dwudniowego szczytu ministrów obrony państw NATO będzie spotkanie Bogdana Klicha z Robertem Gatesem.
Polskie władze chcą usłyszeć zapewnienie, że w przypadku odłożenia planów budowy tarczy antyrakietowej Stany Zjednoczone nie wycofają się z porozumienia strategicznego zawartego razem z umową o budowie amerykańskiej bazy. Porozumienie zacieśnia współpracę wojskową i gwarantuje umieszczenie na stałe w Polsce jednej baterii wyrzutni Patriot.
– Nawet jeśli Waszyngton zdecyduje się opóźnić budowę tarczy lub z niej zrezygnować, to zrobi to tak, aby Polska i Czechy mogły zachować twarz – zapewnił agencję AP ekspert Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych Andrew Kuchins.
Tarcza antyrakietowa nie będzie jednak głównym tematem szczytu. Najważniejszą sprawą ma być misja w Afganistanie. Prezydent USA zapowiedział właśnie wysłanie tam kolejnych 17 tysięcy żołnierzy. Amerykanie będą przekonywać sojuszników, aby wzięli z nich przykład. Polska już w zeszłym roku zadeklarowała, że zwiększy swój kontyngent z 1200 do 1600 żołnierzy. Na szczycie w Krakowie będzie jednak przekonywać, że większe zaangażowanie sojuszu w misje zagraniczne nie może się odbijać na jego zdolności do obrony własnego terytorium.
– Po Gruzji widać, że nie można zapominać o podstawowym celu sojuszu, jakim jest gwarancja obrony państw członkowskich wynikająca z art. 5 traktatu waszyngtońskiego – mówi „Rz” wiceszef MON Stanisław Komorowski. Zdaniem polskich władz sojusz powinien budować siły szybkiego reagowania nie tylko po to, by brały udział w misjach, ale też, aby broniły terytorium NATO.