Do tej pory nawet nazwy nowych wojskowych technologii były objęte ścisłą tajemnicą. Szpiedzy tacy jak gen. Marian Zacharski, narażając własne życie, starali się dowiedzieć, nad jakimi programami wojskowymi pracują inne kraje.
Tymczasem Zespół Naukowo-Przemysłowy przy Radzie Uzbrojenia Ministerstwa Obrony Narodowej, który pilotuje i nadzoruje badania naukowe nad nowoczesnym uzbrojeniem, zdecydował się ujawnić, nad czym pracują wojskowi naukowcy.
W Internecie można przeczytać opisy projektów, np. technologii teraherzowej THz do systemów wykrywania i detekcji zagrożeń (czyli tzw. widzenia przez ścianę) czy dynamicznej stacji demagnetyzacji okrętów (pozwalającej uniknąć magnetycznych min).
– Po ostatnich targach zbrojeniowych w Kielcach zdecydowaliśmy się opublikować wiele projektów naszych pracowników w specjalnym biuletynie, a następnie przedstawić je w Internecie – mówi Jerzy Markowski, rzecznik prasowy Wojskowej Akademii Technicznej.
Dlaczego polska armia zdradza, nad czym pracuje? Powód jest prosty: liczy na to, że inne kraje będą chciały kupić nasze patenty lub sprzęt.