Anachroniczny, zły system naliczania świadczeń emerytalnych dla służb mundurowych prowadzi do systematycznego, niekontrolowanego wzrostu kosztów jego funkcjonowania i jest demoralizujący dla funkcjonariuszy.
Od uposażeń funkcjonariuszy mundurowych nie są odprowadzane składki na ubezpieczenia społeczne. Oznacza to, że ich świadczenia zdrowotne, chorobowe i rentowe, a przede wszystkim tzw. emerytury policyjne (dotyczy to również sędziów i prokuratorów) są wypłacane bezpośrednio z budżetu państwa.
Sytuacja, w której państwo nie tworzy dla zatrudnionych przez siebie funkcjonariuszy zabezpieczeń emerytalnych w postaci funduszy opartych na systematycznie pobieranych składkach od wynagrodzeń, jest anachronizmem nieznanym w wysoko rozwiniętych krajach. W przypadku Polski przypomina to bardziej czasy przedindustrialne i bliższe jest systemowi feudalnemu, kiedy to suweren utrzymywał aparat bezpieczeństwa bezpośrednio z pieniędzy ściąganych od swoich poddanych.
Dzisiaj na około 250 tysięcy funkcjonariuszy czynnych w służbie mundurowej przypada około 350 tysięcy emerytów, a całkowita wysokość wypłacanych z budżetu państwa emerytur wynosi ponad 12 mld złotych. Prawo do świadczeń emerytalnych funkcjonariusz nabywa po 15 latach służby. Wtedy mogą być one wypłacane w wysokości 40 proc. podstawy ich wymiaru i wzrastają za każdy dodatkowy rok tej służby o 2,6 proc., nie mogąc przekroczyć 75 proc. podstawy jej naliczania. Teoretycznie oznacza to, że funkcjonariusz otrzymuje prawo do emerytury w jej maksymalnym wymiarze między 28. a 29. rokiem służby, na ogół przed ukończeniem 50 lat.
Serwilizm i patologie
W sytuacji, w której niemożliwe jest naliczanie emerytury na podstawie składek, zastosowano zasadę, że "podstawę wymiaru emerytury lub renty inwalidzkiej stanowi uposażenie należne funkcjonariuszowi na ostatnim zajmowanym stanowisku". Zasada ta jest niezwykle demoralizująca. Ostateczna wysokość emerytury funkcjonariusza decyduje się bowiem praktycznie do ostatniego miesiąca służby. Innymi słowy, emerytura nie jest naliczana na podstawie kumulacji uposażeń na przestrzeni lat.