Nowelizacją prawa zamówień publicznych (pzp) w czwartek zajmował się Komitet ds. Europejskich. Ma przede wszystkim wprowadzić do polskiego porządku prawnego przepisy unijne zawarte w tzw. unijnej dyrektywie obronnej. W ustawie pojawi się nowy rozdział 4a – „Zamówienia w dziedzinach obronności i bezpieczeństwa".
Równe podejście
– To najważniejsza zmiana. Do tej pory wojsko stosowało bowiem pzp tylko do artykułów niezwiązanych wprost z obronnością, takich jak artykuły żywnościowe – mówi Janusz Niedziela, radca prawny zajmujący się zamówieniami publicznymi.
Dyrektywa nakazuje jednakowe podejście do wszystkich przedsiębiorców z UE. Tego obawiają się m.in. polskie firmy zbrojeniowe.
– Z nowych przepisów skorzystają nieliczne prywatne przedsiębiorstwa produkcyjne oraz spółki, które są przedstawicielami podmiotów zagranicznych – przekonuje w opinii do projektu Stanisław Głowacki, przewodniczący Sekcji Krajowej Przemysłu Zbrojeniowego NSZZ „Solidarność". Uważa on, że jeśli nie zostaną wprowadzone dodatkowe przepisy wspierające polski przemysł obronny, należy się liczyć z jego degradacją.
Projekt pozwala odejść od stosowania przepisów ze względu na podstawowy interes bezpieczeństwa państwa (art. 4 ust. 5 pkt 5). Sposób dokonywania oceny, dla jakich zamówień nie trzeba będzie organizować przetargów, mają określić przepisy wykonawcze.