Szefowie wielkopolskich szpitali w Pile i oddalonym od niej o 36 km Wyrzysku uznali, że nie ma sensu dublować świadczeń. Wyrzysk zrezygnował z oddziału chirurgii, który rocznie przeprowadzał jedynie ok. 500 operacji, powiększając zakład opiekuńczo-leczniczy (ZOL), z którego skorzystają pacjenci szpitala w Pile.
Większość pacjentów chirurgicznych przyjmował Szpital Specjalistyczny w Pile, Wyrzysk rzadko kiedy przyjmował więc chorych w stanach nagłych. Od stycznia do września tego roku w godzinach nocnych wykonał zaledwie 11 operacji, ale cały czas płacił za utrzymywanie w gotowości bloku operacyjnego i jego personelu. Zachęcani przez wielkopolski oddział NFZ szefowie placówek zdecydowali, że zamienią się świadczeniami. Piła przyjmie wszystkich pacjentów chirurgicznych, a Wyrzysk będzie dla niej rodzajem zaplecza, do którego trafią pacjenci wymagający pobytu w ZOL.
Czytaj także: Lekarze: rezydenci chirurgii walczą o dostęp do stołu operacyjnego
Dotychczasowy kontrakt wyrzyskiej chirurgii, wart ok. 3 mln zł, został podzielony. Wyrzyski ZOL zasili ok. 1 mln zł rocznie, a oddział chirurgii w Pile dostanie dodatkowo 1,2 mln zł. Żeby zachęcić placówki do racjonalizacji, dyrektor wielkopolskiego NFZ Agnieszka Pachciarz skorzystała z tzw. współczynnika korygującego DL, dzięki któremu oba szpitale mogą liczyć na dodatkowe środki.
O przekształcaniu dublujących się oddziałów w zakłady opiekuńczo-lecznicze mówił podczas kampanii wyborczej minister zdrowia Łukasz Szumowski. Przedstawiając PiS-owską „piątkę dla zdrowia", podkreślał, że szpitale powiatowe powinny prowadzić zakłady opiekuńczo-lecznicze i dostawać na to odrębne środki.