We wrześniu 2006 r. Dominika Z., uczennica gimnazjum w Radomiu, podczas lekcji WF została uderzona piłką w lewą skroń. Po zdarzeniu płakała, czuła silny ból i zawroty głowy. Nauczycielka stwierdziła, że nic jej nie jest, ale poleciła, aby usiadła na ławce. Po lekcji o zdarzeniu powiadomiła wychowawczynię. Uczennica sama zadzwoniła do mamy, skarżąc się na złe samopoczucie. Dopiero matka zawiozła ją do neurologa. Lekarz nie zaobserwował niepokojących objawów.
Po dwóch tygodniach okazało się, że wskutek uderzenia piłką doszło do całkowitego odklejenia siatkówki lewego oka. Operacje okazały się nieskuteczne. Dziś dziewczynka całkowicie nie widzi na jedno oko. Na dodatek pojawiła się na nim szpecąca zaćma.
Pełnomocnik Dominiki Z. zarzucił gminie Radom jako organowi prowadzącemu publiczne gimnazjum winę polegającą na braku należytej staranności w zorganizowaniu zajęć, na których doszło do wypadku. Nauczycielka przedzieliła salę ławkami i siatką na dwie części; w jednej chłopcy grali w piłkę, w drugiej dziewczyny ćwiczyły siatkówkę.
Sąd Okręgowy w Radomiu nie dopatrzył się zaniedbania ze strony nauczycielki. Przyjął, że dopełniła obowiązku zapewniania uczniom bezpieczeństwa i pozytywnie ocenił jej zachowanie po zdarzeniu. Samo zdarzenie zakwalifikował jako nieszczęśliwy wypadek.
Sąd przyjął jednak odpowiedzialność gminy Radom na zasadzie słuszności za szkodę wyrządzoną legalnym wykonaniem władzy publicznej, tj. na podstawie art. 4172 kodeksu cywilnego. Zasądził na rzecz pokrzywdzonej 90 tys. zł zadośćuczynienia i 2,5 tys. zł odszkodowania.