Wnioski w tej sprawie złożyły do Trybunału Konstytucyjnego rady Polkowic, Jerzmanowa, Radwanic i Lubina, tj. gmin położonych w zagłębiu miedziowym. Nie podobał im się tryb ustalania opłaty eksploatacyjnej wprowadzony 1 stycznia 2002 r. Wtedy to weszła w życie nowelizacja prawa geologicznego i górniczego.
Zdaniem gmin z zagłębia miedziowego ustawodawca dał w niej zbyt duże uprawnienia Radzie Ministrów w zakresie ustalania stawek tej opłaty (robi to w rozporządzeniu). Tymczasem ma ona charakter podatku przemysłowo-ekologicznego, tak więc jest daniną publiczną. W takiej sytuacji konstytucja zaś wyraźnie nakazuje, żeby szczegółowe zasady jej ustalania wynikały z ustawy, a nie z przepisów wykonawczych, jak to jest w tym wypadku.
Gminy uznały ponadto, że niejasne są zasady ustalania tej opłaty. Przede wszystkim wątpliwości wywołuje określenie, co jest, a co nie jest wydobytą kopaliną. Prowadzi to do niekorzystnych dla gmin praktyk. Przedsiębiorstwa nie naliczają bowiem opłaty od wszystkich wydobytych kopalin, lecz tylko od części, tj. płacą jedynie od wydobytej rudy ze złoża bilansowego.
Jak wskazują samorządy, na skutek tych nieprawidłowości doszło do zmniejszenia dochodów gmin z tego tytułu. Według ich wyliczeń spadek ten wyniósł aż 38 proc. Nowe przepisy godzą więc w prawa majątkowe jednostek samorządu terytorialnego, a tym samym naruszają konstytucję.
Trybunał w pełnym składzie nie podzielił zdania gmin i nie dopatrzył się niekonstytucyjności art. 84 ust. 1 – 7 prawa geologicznego (sygnatura akt: K 10/09).