Nieliczni dyrektorzy szpitali w Polsce podpisali z PZU umowy na ubezpieczenia od zdarzeń medycznych. Przepisy ustawy o działalności leczniczej oraz ustawy o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta zobowiązujące do wykupienia takiej polisy obowiązują wprawdzie od 1 stycznia 2012 r., ale w wielu województwach jeszcze trwają przetargi. Oferty składa w nich tylko PZU, proponując stawki w granicach od 300 do 600 tys. zł, co dla wielu szpitali jest kwotą wygórowaną.
Ciężko w powiatach
Agnieszka Rosa z biura prasowego PZU, powołując się na tajemnicę handlową, odmówiła wskazania, z iloma szpitalami firma podpisała już umowy. Zaznaczyła jednak, że jest ich wiele. Dane, które „Rz" zebrała w kilku urzędach wojewódzkich prowadzących rejestr szpitali, nie potwierdzają tego.
W Lubelskiem tylko dwie publiczne lecznice mają umowy – w Krasnymstawie i Łęcznej – i jeden zoz niepubliczny. W województwie pomorskim polisy wykupiło pięć szpitali, a w dolnośląskim kilkanaście. Z informacji Związku Powiatów Polskich wynika, że tylko 20 – 30 szpitali powiatowych w kraju ma polisę.
Bez zmian przepisów
Jeszcze w styczniu wiceminister zdrowia Jakub Szulc obiecywał samorządowcom, że resort będzie negocjował z PZU wysokość polis albo przygotuje nowelizację ustawy o działalności leczniczej, tak aby wykupienie dodatkowego ubezpieczenia było dobrowolne. Zmian przepisów jednak nie będzie, bo w środę na spotkaniu z korporacjami zrzeszającymi szpitale z kilku województw przedstawiciele resortu zaproponowali inne rozwiązania.
– Wiceminister Szulc powiedział, że nie będzie żadnej fakultatywności. W zamian zaproponował, że PZU da szpitalom 40 proc. zniżki na polisę, jeśli za pierwsze odszkodowania do 300 tys. zł placówka zapłaci sama. Dla szpitali to żadna pomoc – mówi Marek Wójcik, ekspert ds. zdrowia Związku Powiatów Polskich. Ministerstwo nie chciało się wczoraj wypowiadać w tej sprawie.