Stypendium sportowe: gminy łamią prawo

Gminy łamią prawo, uzależniając prawo do stypendium sportowego ?od wieku zawodnika, kontynuowania nauki czy zameldowania.

Publikacja: 19.08.2014 09:51

Stypendium sportowe: gminy łamią prawo

Foto: www.sxc.hu

Przyznawanie stypendiów sportowych jest prawem, a nie obowiązkiem gminy.

– Samorząd zachowuje w tym zakresie niezależność, samodzielnie decydując o formach i sposobach wspierania kultury fizycznej. Jednakże decydując się na ustanowienie stypendiów sportowych, gmina powinna zrobić to w formie szczegółowej uchwały – wskazuje Mateusz Błachucki, adiunkt w Zakładzie Prawa Administracyjnego Instytutu Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk.

Bezprawne kryteria

Zgodnie z art. 31 ustawy o sporcie jednostki samorządu terytorialnego mogą ustanawiać i finansować z własnego budżetu okresowe stypendia sportowe dla osób fizycznych za osiągnięte wyniki sportowe. Oznacza to, że świadczenia mogą być przyznawane np. za start w zawodach określonej rangi, zajęcie miejsca na podium czy zakwalifikowanie się do kadry narodowej. Jednocześnie przepis ten stanowi, że rada gminy, ustalając szczegółowe zasady i tryb przyznawania i pozbawiania tych świadczeń, powinna wskazać w uchwale ich rodzaje, wysokość, biorąc pod uwagę znaczenie danego sportu dla tej jednostki samorządu terytorialnego oraz osiągnięty wynik sportowy.

11 mln zł wydały na stypendia w latach 2009–2011: Gdańsk, Poznań, Bydgoszcz, Szczecin, Lublin, Warszawa

W praktyce niemalże każda uchwała wydana na podstawie art. 31 ustawy o sporcie wprowadza dodatkowe warunki, jakie musi spełniać ubiegający się o stypendium sportowe. Najczęściej są to: wiek, obowiązek kontynuowania nauki czy nawet przynależność do konkretnie wskazanych klubów sportowych.

W ocenie Łukasza Klimczyka z Kancelarii Prawa Gospodarczego i Sportowego Tomasz Dauerman, takie działanie stanowi naruszenie nie tylko delegacji ustawowej, ale także konstytucyjnej zasady równości wobec prawa.

– Ustawodawca nie przyznał gminom uprawnienia do decydowania o kryteriach przyznawania tych świadczeń – zauważa. – Nie można przecież wykluczyć, że świetnym sportowcem będzie osoba po 40. roku życia, niezrzeszona w żadnym klubie, dla której dofinansowanie z budżetu gminy może się okazać jedynym źródłem rozwijania swojej pasji – wyjaśnia.

Stanowisko takie potwierdza Mateusz Błachucki. – Fakt pełnoletności oraz uzyskiwania dochodu nie stanowi przeszkody w przyznaniu stypendium dla szczególnie uzdolnionego sportowca –uważa.

Z orzecznictwa

„Wprowadzenie uchwałą nieprzewidzianego w ustawie o sporcie warunku reprezentowania przez zawodnika określonego klubu sportowego, stowarzyszenia kultury fizycznej bądź fundacji stanowi rażące naruszenie prawa" – uznał wojewoda zachodniopomorski w rozstrzygnięciu nadzorczym z 28 grudnia 2009 r. (sygn. NK.4.WE.0911/85/09).

Podobnie orzekł wojewoda dolnośląski. W rozstrzygnięciu z 30 kwietnia 2012 r. wskazał, że taka uchwała wprowadza nierówne traktowanie zawodników zrzeszonych i niezrzeszonych w klubach oraz niczym nieuzasadnione uprzywilejowanie członków klubów sportowych (sygn. NK-N2. 4131.318.2012.JB6).

Natomiast w rozstrzygnięciu nadzorczym z 15 grudnia 2010 r. wojewoda dolnośląski podkreślił, że prawo do stypendium sportowego nie może być uzależnione od tego, czy osoba ma zameldowanie, a nawet stałe miejsce zamieszkania na terenie gminy (sygn. NK.II.JK8.0911-51/10).

Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr