Burmistrz uznał, że wygasło zezwolenie wydane na rzecz spółki na sprzedaż napojów alkoholowych do 4,5 proc. alkoholu oraz na piwo. Decyzję tłumaczył tym, że spółka nie wniosła do 30 września 2013 r. opłaty za korzystanie z tego zezwolenia. Wprawdzie złożyła ona w banku dyspozycję przelewu opłaty za korzystanie z zezwolenia, ale wpłynęła ona na konto gminy po 30 września 20013 r. Tymczasem z art. 18 ust. 12 pkt 5 oraz 111 ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi wynika jasno, że zezwolenie wygasa w wypadku niewniesienia opłaty.
Racja po stronie gminy
Spółka nie pogodziła się z decyzją burmistrza i odwołała się do samorządowego kolegium odwoławczego. Jej zdaniem z art. 111 ust. 7 ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi nie wynika, że opłata ma w wyznaczonym terminie znajdować się na koncie gminy, jedynie, że przedsiębiorca ma dokonać „wniesienia opłaty" na wyznaczony rachunek organu. Wniesieniem opłaty jest już złożenie dyspozycji przelewu przez zobowiązanego, o ile zostało dokonane przed upływem przewidzianego przez ustawę terminu.
Samorządowe kolegium odwoławcze przyznało jednak rację burmistrzowi. Według niego ustawodawca, wprowadzając w art. 111 ustawy o wychowaniu w trzeźwości obowiązek uiszczania opłaty za korzystanie z zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych, uznał, że jest to opłata o charakterze publicznoprawnym, powiązana z ustawowymi zadaniami gmin. Obowiązek jej wnoszenia wynika wprost z ustawy, która jednocześnie reguluje jej wysokość.
Sąd miał inne zdanie
Spółka wniosła więc skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach, a ten skrytykował burmistrza i uchylił jego decyzję, przekazując jednocześnie sprawę do ponownego rozpoznania.
Według sądu termin wnoszenia opłaty za korzystanie z zezwolenia jest terminem zawitym i nie podlega przywróceniu.