Samodzielne kształtowanie zagospodarowania własnego obszaru to prawo każdej gminy. Również ta kompetencja nie jest jednak nieograniczona. Ostatnio przypomniał o tym władzom jednej z gmin województwa łódzkiego Naczelny Sąd Administracyjny.
Zakazy i warunki
W sprawie chodziło o uchwałę rady gminy dotyczącą uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego na obszarze części jednej ze wsi. W planie w rozdziale: „Przepisy szczegółowe w zakresie uzbrojenia", radni nie tylko zapisali, że warunkiem realizacji zabudowy na wskazanych terenach jest wykonanie sieci wodociągowej, zaopatrującej docelowo tereny w wodę z ujęcia gminnego. Dalej plan zakazał stosowania przydomowych oczyszczalni ścieków i uzależnił zabudowy od wykonania sieci kanalizacji sanitarnej.
Te zasady nie spodobały się mieszkańcom. Troje z nich zaskarżyło uchwałę do sądu administracyjnego. Tłumaczyli, że są współwłaścicielami działki, która jest objęta planem. W ich ocenie kwestionowane ustalenia planu ograniczają prawo własności w sposób znacznie przekraczający wyjątki, jakie dopuszcza Konstytucja RP. Ustalenia te to sformułowane zakazy, dla których przyjęty uchwałą plan nie przewiduje rozwiązań alternatywnych.
Skarżący podkreślali, że wykonywanie ich prawa własności, w tym możliwość inwestycji, zostało uzależnione od tego, kiedy gmina zakończy określone przedsięwzięcia infrastrukturalne służące zaopatrzeniu w wodę i odprowadzaniu ścieków. Zwłaszcza że na etapie rozstrzygania uwag do projektu gmina sama potwierdziła wieloletni charakter tych przedsięwzięć. I że nie wiadomo, kiedy mogą zostać ukończone. Praktycznie skarżący zostali pozbawieni możliwości inwestowania.
Gmina odpierała te zarzuty. Samorządowcy tłumaczyli, że cały teren objęty planem stanowi powierzchnię ok. 80 ha, na której możliwa jest zabudowa ok. 600 budynków mieszkalnych. Wedle ostrożnych szacunków docelowo może tam mieszkać ok. 2400 osób.