NIK o dowożeniu dzieci do szkół

Skontrolowane gminy organizujące dowóz do przedszkoli i szkół nie zapewniały dostatecznego poziomu bezpieczeństwa przewożonym dzieciom i uczniom - wynika z kontroli NIK.

Publikacja: 18.09.2016 16:54

NIK o dowożeniu dzieci do szkół

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

W co trzeciej kontrolowanej gminie stan techniczny autobusów, którymi dowożono dzieci i uczniów nie spełniał wymogów określonych przepisami, a w skrajnych przypadkach stwarzał realne zagrożenie dla zdrowia i życia pasażerów. Niesprawne autobusy stanowiły także zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego.

Lepszy przewoźnik niż gimbus

Skontrolowane gminy niemal powszechnie - głównie ze względów ekonomicznych - rezygnowały z dowożenia dzieci i uczniów specjalnie do tego przystosowanymi autobusami szkolnymi, tzw. gimbusami, na rzecz autobusów kursujących w ramach przewozów regularnych (albo regularnych specjalnych).

W ocenie NIK przyjęte rozwiązanie nie zapewnia wystarczającego poziomu bezpieczeństwa dzieci i uczniów podczas dowożenia ich do przedszkoli i szkół. Pojazdy przewozów regularnych nie muszą bowiem spełniać restrykcyjnych - dotyczących ich budowy i wyposażenia - wymogów, wynikających ze specyfiki przewozów szkolnych. Jedynie w ośmiu spośród 30 skontrolowanych gmin i to tylko na części z tras, do dowożenia dzieci i uczniów używano pojazdów spełniających warunki techniczne i posiadających wyposażenie przewidziane dla autobusów szkolnych, które w ruchu drogowym wyróżnia przede wszystkim pomarańczowy kolor nadwozia.

Najważniejsza cena

Negatywny wpływ na poziom bezpieczeństwa dowożonych uczniów ma także sposób wyboru przewoźników wykonujących przewozy do przedszkoli i szkół.

W 80 proc. skontrolowanych gmin kryteria wyboru wykonawców sprowadzały się wyłącznie do najniższej ceny. Zaledwie w dwóch gminach, w warunkach stawianych potencjalnym wykonawcom, określono maksymalny wiek pojazdów (20 i 15 lat), którymi świadczona miała być usługa. Natomiast w żadnej z gmin specyfikacja techniczna dotycząca przedmiotu zamówienia nie określała - choćby w sposób zbliżony do norm przewidzianych dla autobusów szkolnych - cech technicznych i wymagań jakościowych, jakie miały spełniać pojazdy używane do przewożenia dzieci i uczniów. Taka, dozwolona w świetle obowiązującego prawa, organizacja przewozów pozwalając gminom na oszczędności, prowadziła jednak do obniżenia poziomu bezpieczeństwa dzieci w stosunku do zapewnianego przez autobusy szkolne. NIK przypomina bowiem, że wymogi dla autobusów szkolnych dotyczą tak istotnych kwestii, jak liczba i funkcjonowanie drzwi w pojazdach - w tym ich zabezpieczenie przed niepożądanym otwarciem podczas jazdy; liczba i konstrukcja oraz wymiary siedzeń - w tym pasy bezpieczeństwa oraz zabezpieczenie skrajnych siedzeń przed przechyleniem się pasażera na bok; wyposażenia autobusu szkolnego w odpowiednie tablice ostrzegawcze, informujące innych uczestników ruchu drogowego, a także w urządzenia sygnalizujące światłem i dźwiękiem zatrzymanie się pojazdu oraz wsiadanie i wysiadanie z niego dzieci i uczniów.

Z przepisami na bakier

Niepokojące są również wyniki kontroli wskazujące na liczne przypadki nieprzestrzegania (we wszystkich skontrolowanych gminach) przepisów ruchu drogowego podczas dowożenia dzieci. Dotyczyło to zarówno zachowania kierujących autobusami (np. zatrzymywanie pojazdów w miejscach do tego nieprzystosowanych lub wręcz niedozwolonych, czy też po niewłaściwej stronie jezdni), jak również braku albo nieprawidłowego oznakowania miejsc wsiadania i wysiadania dzieci i uczniów. Blisko połowa przystanków, na których do autobusów wsiadały oraz wysiadały z nich dzieci i uczniowie, nie posiadała żadnego oznakowania (najczęściej wynikało to z braku zatwierdzonej organizacji ruchu dla tego odcinka drogi).

Niedostatecznemu poziomowi bezpieczeństwa przewozów sprzyja brak odpowiednich kontroli wykonawców przewozów, a także słabość systemu nadzoru nad stacjami diagnostycznymi, co NIK stwierdziła również we wcześniejszych swoich kontrolach.

Potwierdzają to kontrole przeprowadzone na zlecenie NIK przez inspektorów Inspekcji Transportu Drogowego, którzy zatrzymali dowody rejestracyjne aż 20 proc. kontrolowanych autobusów. Pojazdy te nie nadawały się z przyczyn technicznych do poruszania po drogach lub nie miały aktualnych badań technicznych. Skrajne, drastyczne przykłady niedopuszczalnego stanu technicznego pojazdów stwierdzono głównie w gminach województwa kujawsko-pomorskiego. Na 16 skontrolowanych autobusów, w 12 przypadkach zatrzymano dowody rejestracyjne, wydając bezwzględny zakaz dalszej jazdy wobec dziewięciu z nich. Część stwierdzonych usterek mogła mieć bezpośredni wpływ na zdrowie i bezpieczeństwo przewożonych dzieci, gdyż dotyczyła m.in.: luzów w układzie kierowniczym; nadmiernej - sięgającej 95 proc. - różnicy sił hamowania poszczególnych kół tej samej osi pojazdu; daleko posuniętej korozji ramy nośnej autobusu, której skutki próbowano zneutralizować niedozwolonym dospawaniem elementów stalowych.

Wyniki kontroli NIK wskazują, że samorządy gmin wykonując ustawowy obowiązek zapewnienia bezpłatnego transportu dla dzieci i uczniów skupiają się przede wszystkim na zapewnieniu odpowiedniej liczby środków transportu oraz opiekunów, a także na zorganizowaniu opieki świetlicowej dla oczekujących na przejazd. Nie zwracają natomiast dostatecznej uwagi na zapewnienie odpowiedniego bezpieczeństwa przewożonym dzieciom i uczniom.

Z uwagi na złe i niepokojące dane wynikające z tej kontroli, Prezes NIK wystąpił do Komendanta Głównego Policji oraz Głównego Inspektora Transportu Drogowego o przeprowadzenie szczegółowych kontroli autobusów, którymi gminy będą dowozić dzieci i uczniów w rozpoczynającym się nowym roku szkolnym.

Informacja o wynikach kontroli przekazana została ministrowi edukacji, a także wszystkim samorządom gmin i powiatów ponoszącym odpowiedzialność za bezpieczeństwo przewozów i właściwą organizację w ruchu na drogach. W wyniku kontroli do Ministra Infrastruktury i Budownictwa skierowano kluczowy wniosek dotyczący zmiany przepisów regulujących wymagania techniczne pojazdów. NIK oczekuje wprowadzenia dla autobusów (także innych od autobusów szkolnych), którymi w ramach zorganizowanego dowozu do przedszkoli i szkół przewożone są dzieci i uczniowie, wymogów technicznych maksymalnie zbliżonych do tych jakie stawiane są autobusom szkolnym.

Kontrolę wykonywania przez gminy obowiązku dowożenia dzieci i uczniów do przedszkoli i szkół koordynowała Delegatura NIK w Poznaniu. Skontrolowano 30 gmin województw: kujawsko - pomorskiego, małopolskiego, podlaskiego, pomorskiego, wielkopolskiego oraz zachodniopomorskiego.

W co trzeciej kontrolowanej gminie stan techniczny autobusów, którymi dowożono dzieci i uczniów nie spełniał wymogów określonych przepisami, a w skrajnych przypadkach stwarzał realne zagrożenie dla zdrowia i życia pasażerów. Niesprawne autobusy stanowiły także zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego.

Lepszy przewoźnik niż gimbus

Pozostało 94% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"