Kropiwnicki zagrożony

Aż 74 proc. mieszkańców Łodzi chce odwołania prezydenta miasta

Publikacja: 15.01.2010 06:15

Jerzy Kropiwnicki

Jerzy Kropiwnicki

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Tylko 26 proc. łodzian, którzy wybierają się na niedzielne referendum, będzie głosowało za pozostaniem Jerzego Kropiwnickiego na stanowisku prezydenta miasta – wynika z sondażu GfK Polonia dla "Rz".

Na pytanie, czy weźmie udział w referendum, 32 proc. odpowiedziało "zdecydowanie tak", 24 proc. – "raczej tak". I to frekwencja zdecyduje o losie Kropiwnickiego. Aby referendum było ważne, musi wziąć w nim udział 30 proc. mieszkańców (115 tys.). Zwolennicy Kropiwnickiego namawiają więc do pozostania w domach. – Trzeba się modlić o złą pogodę – mówi radny i przedsiębiorca Witold Skrzydlewski.

Ta strategia poskutkowała już w 58 referendach lokalnych – tyle od 2006 r. Państwowa Komisja Wyborcza uznała za nieważne z powodu zbyt małej frekwencji. Natomiast 14 ważnych referendów aż 13 razy spowodowało odwołanie wójta, burmistrza, prezydenta lub rady miasta (wyjątkiem był Sopot, gdzie nie odwołano prezydenta). – Nie sądzę, żeby Kropiwnickiego udało się jeszcze uratować – mówi dr Jarosław Flis, politolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego. – Łódź już w ubiegłym roku odstawała od innych miast. Nawet ci mieszkańcy, którzy byli w miarę zadowoleni z sytuacji w mieście, źle oceniali Kropiwnickiego.

Prezydenta miasta wsparł w czwartek prezes PiS Jarosław Kaczyński, który przyjechał do Łodzi i namawiał do bojkotu referendum. – To próba odwołania dobrego prezydenta – stwierdził szef PiS, które wspierało Kropiwnickiego w staraniach o urząd.

Podpisy pod referendum zebrali działacze SLD wspierani przez związkowe przybudówki. W kampanii najwięcej uwagi poświęcono wizerunkowi Kropiwnickiego: wiele podróży zagranicznych, oraz incydentowi, który opisał "Express Ilustrowany". Prezydent Łodzi miał się zwrócić do strażnika miejskiego: "Gdzie masz ch… czapkę" (obaj temu zaprzeczyli).

Reklama
Reklama

PiS i PO uznały akcję z referendum za próbę zaistnienia Sojuszu w Łodzi. Jednak, gdy podpisy zostały zebrane, młodzi działacze miejskiej Platformy zaczęli namawiać mieszkańców do głosowania. Posłowie początkowo oponowali (także wicemarszałek Stefan Niesiołowski), ale łódzka PO uchwałą zakazała działaczom krytykowania referendum. Wyłamała się tylko eurodeputowana Joanna Skrzydlewska, która wydała oświadczenie, że na głosowanie nie pójdzie, bo taki pomysł "nie służy dobru miasta".

Prezydent Łodzi trafił w czwartek do szpitala. – Z powodu nagłego skoku ciśnienia spowodowanego przepracowaniem i stresem – wyjaśnił lekarz miasta Maciej Prochowski.

Dariusz Joński, pełnomocnik inicjatora referendum, zasugerował, że doradcy mogli namówić prezydenta do odegrania przedstawienia, aby "zniechęcić mieszkańców Łodzi do udziału w referendum". – Pan Joński pogubił się w walce o władzę, życzę mu zdrowia – skontrował Kajus Augustyniak, rzecznik prezydenta.

SLD przegrało w czwartek proces w trybie wyborczym z Kropiwnickim. Sąd podważył sześć zarzutów Sojuszu pod jego adresem, m.in. zawyżenie o prawie milion zł kosztów wyjazdów zagranicznych.

Tylko 26 proc. łodzian, którzy wybierają się na niedzielne referendum, będzie głosowało za pozostaniem Jerzego Kropiwnickiego na stanowisku prezydenta miasta – wynika z sondażu GfK Polonia dla "Rz".

Na pytanie, czy weźmie udział w referendum, 32 proc. odpowiedziało "zdecydowanie tak", 24 proc. – "raczej tak". I to frekwencja zdecyduje o losie Kropiwnickiego. Aby referendum było ważne, musi wziąć w nim udział 30 proc. mieszkańców (115 tys.). Zwolennicy Kropiwnickiego namawiają więc do pozostania w domach. – Trzeba się modlić o złą pogodę – mówi radny i przedsiębiorca Witold Skrzydlewski.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Praca, Emerytury i renty
Opiekujesz się chorym rodzicem? Sprawdź, kiedy przysługuje zasiłek opiekuńczy
W sądzie i w urzędzie
Czy poświadczony notarialnie odpis wystarczy do wpisu w księdze? Wyrok trzech sędziów SN
Praca, Emerytury i renty
Rząd samodzielnie ustali wysokość minimalnego wynagrodzenia w 2026 roku
Prawo karne
Czy Braun dopuścił się „kłamstwa oświęcimskiego"? Prawnicy nie mają wątpliwości
Praca, Emerytury i renty
Będzie więcej dni wolnych na opiekę nad dzieckiem? Minister odpowiada
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama