Cenzurki już dla pięciolatków

Każdy przedszkolak ma dostać rodzaj świadectwa. – To może dzielić dzieci na lepsze i gorsze – ostrzegają eksperci

Publikacja: 10.02.2010 02:43

Ola z Żyrardowa (na zdjęciu z mamą Beatą Komżą) na koniec roku dostanie z przedszkola ocenę, czy jes

Ola z Żyrardowa (na zdjęciu z mamą Beatą Komżą) na koniec roku dostanie z przedszkola ocenę, czy jest gotowa iść do szkoły

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Czy dziecko grzecznie zwraca się do innych, interesuje książkami, rozróżnia lewą stronę od prawej, liczy obiekty i nie gubi swoich rzeczy – to tylko niektóre umiejętności, za jakie każdy przedszkolak ma dostać na specjalnym druku opisową ocenę.

Pierwsze takie „świadectwa” mają obowiązkowo otrzymać pięciolatki i sześciolatki kończące przedszkole już w tym roku szkolnym. Minister edukacji Katarzyna Hall chce jeszcze wiosną podpisać odpowiednie rozporządzenie, na mocy którego wydawane będą druki: „Informacja o gotowości dziecka do podjęcia nauki w szkole”. Wypełniać je będą nauczyciele przedszkoli.

Rzecznik MEN Grzegorz Żurawski tłumaczy, że ma to być dokument podsumowujący pracę przedszkola z dzieckiem. Rodzicom ma pomóc w podjęciu decyzji o posłaniu malucha do szkoły, nauczycielom podstawówek podpowiedzieć, jakie dziecko ma uzdolnienia, a z czym ma trudności.

Przedszkola zawsze prowadziły obserwacje rozwoju dziecka. Od tego roku szkolnego na zlecenie MEN prowadzą też specjalną diagnozę, która ma ocenić jego możliwości przed rozpoczęciem nauki. – Jednak dotąd takie informacje przekazywane były rodzicom ustnie. Specjalny druk, który ma być jakby świadectwem przygotowania do szkoły, to nowość – mówi Jolanta Olszewska, dyrektorka Przedszkola nr 3 w Gubinie.

[srodtytul]Za wcześnie na takie oceny[/srodtytul]

Eksperci ostrzegają, że za wcześnie na formalne ocenianie małych dzieci i może się to skończyć tworzeniem w szkołach klas dla geniuszy i dzieci z trudnościami.

– To niehumanistyczne klasyfikować człowieka, który się dopiero rozwija. Taka pierwsza etykietka często pozostaje na całą drogę edukacyjną dziecka. To pokusa do dzielenia dzieci na lepsze i gorsze i grupowania ich w klasach według uzdolnień – mówi prof. Danuta Waloszek z Uniwersytetu Pedagogicznego im. KEN w Krakowie.

Dodaje, że pomysł przypomina karty sześciolatka, na mocy których w latach 70. i 80. przyjmowano dzieci do szkół. – Oceniały, czy dzieci są bardzo dobrze czy niedostatecznie przygotowane do rozpoczęcia nauki. Zrezygnowano z ich wydawania, bo trudno jest wyznaczyć standardy wymagań dla tak małego dziecka, które już w kilka miesięcy po ocenie może nabyć zupełnie nowych umiejętności – podkreśla prof. Waloszek.

Eksperci wskazują, że nie ma pewności, czy wszyscy nauczyciele podstawówek są przygotowani na właściwe korzystanie z ocen. – Bardzo istotne jest, kto z tych nowych cenzurek będzie korzystał – podkreśla Alina Kozińska-Bałdyga, prezes Federacji Inicjatyw Oświatowych. – Jeśli mądrzy nauczyciele, to będą przydatne, ale jeśli trafią do nieprzygotowanych do pracy z dziećmi pedagogów, to mogą zaszkodzić dzieciom – twierdzi.

Także jej zdaniem oceny w rękach źle wykształconych nauczycieli mogą posłużyć do szufladkowania dzieci. – Dlatego zamiast wprowadzać formularze, które biurokratyzują edukację, zadbałabym o kształcenie nauczycieli – wyjaśnia.

Sami nauczyciele przedszkoli mają wątpliwości co do przydatności ich „cenzurek”. – Możemy ocenić, jakich dziecko nabyło umiejętności, ale nie opiszemy sfery emocjonalnej. To, że zapina guziki, nie zawsze znaczy, że jest samodzielne i gotowe na radzenie sobie ze szkolnym stresem – mówi nauczycielka z przedszkola w Warszawie.

– Taka ocena nie będzie dla nas wyrocznią, ale pomocą, gdy przyjmujemy dzieci, których zupełnie nie znamy. Szczególnie jeśli w klasach spotykają się sześcio- i siedmiolatki – odpowiada na to Anna Satuła, dyrektorka szkoły nr 12 w Białymstoku.

[srodtytul]Dziecko z certyfikatem[/srodtytul]

Anita ze Śląska, mama czteroipółlatki, twierdzi, że wydawanie cenzurek nie sprawi, że szkoły będą przygotowane na przyjęcie sześciolatków.

– To taki certyfikat jakości dla dziecka. Dostanie certyfikat i już może iść do szkoły. Pewnie ma to służyć promocji posłania sześciolatków do pierwszych klas – podejrzewa Jarosław Komża, tata sześcioletniej Oli z Żyrardowa. Dodaje, że w przypadku sześciolatków wydawanie druków nie ma większego sensu, bo i tak w wieku siedmiu lat muszą iść do szkoły.

[ramka][srodtytul]Grzeczny i sam się przebiera[/srodtytul]

Opisowe oceny dzieci kończących przedszkole mają przede wszystkim pomóc rodzicom pięciolatków podjąć decyzję, czy posłać dziecko jako sześciolatka do szkoły (do 2012 r. rodzice sześciolatków mają wybór: pozostawić dziecko w przedszkolu albo zapisać do pierwszej klasy). Co wpłynie na ocenę? Głównie to, czy dziecko opanowało tzw. umiejętności społeczne, m.in.: czy grzecznie zwraca się do innych, słucha z uwagą, umie się przedstawić, wie, że nie należy chwalić się bogactwem i dokuczać innym. Na formularzu ma się też znaleźć ocena przygotowania do nauki czytania i pisania oraz matematyki. Według wytycznych MEN dziecko jest do tego gotowe, gdy np. potrafi określić kierunki i miejsca na kartce papieru, rozumie polecenia typu „narysuj kółko w prawym górnym rogu kartki”, dzieli zdania na wyrazy, rozumie następstwo pór roku. Ocenione zostaną też sprawność i samodzielność dziecka oraz „umiejętności wykonywania czynności samoobsługowych”, czyli czy samo korzysta z toalety i przebiera się w szatni. Druk poinformuje też o predyspozycjach i trudnościach w edukacji.

[i]—rc [/i][/ramka]

[ramka][b][link=http://blog.rp.pl/goracytemat/2010/02/10/cenzurki-juz-dla-pieciolatkow/]Skomentuj ten artykuł[/link][/b][/ramka]

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara