Pieniądze dla wsi posłużą mieszkańcom miast

Jarocin chce powołać do życia sołectwa zamiast osiedli mieszkaniowych. W ten sposób planuje zaktywizować lokalną społeczność

Publikacja: 17.01.2013 09:11

Nowe boisko, plac zabaw, chodnik czy też zrewitalizowany park – za pieniądze z funduszu sołeckiego można zrobić wiele.

– Sołectwa, tak jak osiedla mieszkaniowe, są jednostkami pomocniczymi gmin – mówi Zdzisław Regulski, dyrektor Wydziału Spraw Obywatelskich w Urzędzie Miasta w Jarocinie. – Niestety – dodaje – jednostka jednostce nierówna. Pierwsza może bowiem dysponować  środkami finansowymi, druga już nie. Z tego powodu postanowiliśmy, że osiedla zastąpimy sołectwami.

– To prawda – przyznaje Szymon Osowski ze Stowarzyszenia Liderów Lokalnych Grup Obywatelskich. Przepisy dyskryminują mieszkańców miast. Poza tym – dodaje – ustawa o funduszu sołeckim nie zabrania tworzyć sołectw w miastach. Dlatego nie widzę przeszkód, by powstawały także i tam. Pod warunkiem oczywiście, że jest to możliwe. Głównym bowiem organem uchwałodawczym w wypadku sołectwa jest zebranie mieszkańców. Nie wyobrażam sobie więc, by powstało ono w centrum Warszawy, ale gdzieś daleko na peryferiach – czemu nie.

Po co komu sołectwa w mieście? Okazuje, że gra jest warta świeczki. W ten sposób Jarocin chce zaktywizować lokalną społeczność. W grę wchodzą też spore środki. Jarocińskie sołectwa mogłyby dostać od kilku do 20 tys. zł.

20 tys. zł może dostać  w Jarocinie sołectwo utworzone zamiast osiedla mieszkaniowego

Sami mieszkańcy będą decydować, na co je wydać,  a ich decyzja będzie wiążąca dla władz miast.

Warunek jest jednak taki, że potencjalne inwestycje będą dotyczyć tylko mienia komunalnego. A to oznacza, że park czy plac zabaw musiałby się znajdować na gruncie gminnym.

Gmina też na tym zyskuje. Dostaje bowiem zwrot z budżetu państwa w wysokości od 10 do 30 proc.

W Jarocinie  jest 14  osiedli i to one zostałyby przekształcone. Na razie trwają  konsultacje społeczne z mieszkańcami.  Miasto ma także pozytywną opinię izby obrachunkowej.

Jeżeli zaakceptują ten pomysł, będzie jeszcze potrzebna m.in. uchwała o rozwiązaniu osiedli, a po jej uprawomocnieniu się – druga, dotycząca powołania sołectw.

– Obecnie modne są budżety partycypacyjne. Wiele już miast  takie posiada. Zawierają one pulę środków,  o wydaniu których decydują mieszkańcy – ocenia Grzegorz Siwiński, dyrektor generalny Krajowego Stowarzyszenia Sołtysów.  – Ale decyzja mieszkańców nie jest wiążąca, tak jak w wypadku funduszu sołeckiego.

– Pomysł z sołectwami w miastach nie jest nowy – tłumaczy Grzegorz Iwiński. Na podobny wpadł też Kraków.  Nie mam nic przeciwko temu – tłumaczy. Byleby te sołectwa były powoływane do życia w celu aktywizacji mieszkańców, a nie jedynie dla pozyskania środków – uważa  Grzegorz Siwiński.

Może dzięki takim gminom jak Jarocin ustawodawca zauważy problem, zmieni przepisy i pozwoli tworzyć  fundusze dla osiedli.

Nowe boisko, plac zabaw, chodnik czy też zrewitalizowany park – za pieniądze z funduszu sołeckiego można zrobić wiele.

– Sołectwa, tak jak osiedla mieszkaniowe, są jednostkami pomocniczymi gmin – mówi Zdzisław Regulski, dyrektor Wydziału Spraw Obywatelskich w Urzędzie Miasta w Jarocinie. – Niestety – dodaje – jednostka jednostce nierówna. Pierwsza może bowiem dysponować  środkami finansowymi, druga już nie. Z tego powodu postanowiliśmy, że osiedla zastąpimy sołectwami.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr