Gdy dwóch chce dokupić grunt, musi być przetarg

Właściciel nieruchomości nie dokupi bez przetargu sąsiedniej działki należącej do gminy, jeśli może być ona sprzedana na poprawienie warunków zagospodarowania także innych działek do niej przylegających

Publikacja: 13.09.2008 08:42

Gdy dwóch chce dokupić grunt, musi być przetarg

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

Czytelnik kupił nieruchomość z domem jednorodzinnym. Okazało się, że ok. 120 mkw. działki przez niego zajmowanej nie jest własnością jego, ale gminy. W takiej samej sytuacji jest jego sąsiad. W sumie chodzi o ok. 250 mkw. Gmina teraz dopatrzyła się tego i żąda czynszu dzierżawnego. Odmówiła sprzedaży gruntu czytelnikowi, choć do działki nie ma dostępu z drogi publicznej, a wytyczenie go byłoby możliwe tylko przez działkę jego albo sąsiada. Twierdzi, że musi przeprowadzić przetarg. Czy gmina ma rację

– pyta czytelnik.

Zgodnie z art. 37 ust. 2 pkt 6 ustawy z 1997 r. o gospodarce nieruchomościami gmina może sprzedawać w trybie bezprzetargowym nieruchomość lub jej część, jeśli może to poprawić warunki zagospodarowania nieruchomości przyległej, ale tylko gdy sprzedawanej nieruchomości czy jej części nie można zagospodarować jako odrębnej nieruchomości.

Ten tryb sprzedaży wchodzi jednak w rachubę, jeśli dana nieruchomość czy jej część może poprawić warunki zagospodarowania jednej przyległej nieruchomości. Jeśli sprzedaż może mieć takie znaczenie w odniesieniu do dwu lub więcej działek, tryb bezprzetargowy jest niemożliwy.

Można się domyślać, że taka sytuacja występuje i że dokupieniem gruntu może być zainteresowany co najmniej sąsiad czytelnika. Wtedy gmina musi przeprowadzić przetarg. Potwierdził to Sąd Najwyższy w wyroku z 5 lipca 2006 r. (sygn. IV CSK 98/06). Jeśli bowiem tylko jedna osoba byłaby zainteresowana kupnem, organizowanie przetargu nie miałoby sensu. Gdy jednak zainteresowanych może być więcej i sprzedawana nieruchomość czy jej część może mieć związek funkcjonalny z więcej niż jedną nieruchomością przyległą, taki tryb sprzedaży jest niedopuszczalny – uznał SN.

Jeśli więc gmina zdecyduje się na sprzedaż, musi przeprowadzić przetarg. Może to jednak być przetarg ograniczony, w którym udział wezmą tylko właściciele działek sąsiednich.

Czytelnik kupił nieruchomość z domem jednorodzinnym. Okazało się, że ok. 120 mkw. działki przez niego zajmowanej nie jest własnością jego, ale gminy. W takiej samej sytuacji jest jego sąsiad. W sumie chodzi o ok. 250 mkw. Gmina teraz dopatrzyła się tego i żąda czynszu dzierżawnego. Odmówiła sprzedaży gruntu czytelnikowi, choć do działki nie ma dostępu z drogi publicznej, a wytyczenie go byłoby możliwe tylko przez działkę jego albo sąsiada. Twierdzi, że musi przeprowadzić przetarg. Czy gmina ma rację

Sądy i trybunały
Ważna opinia z TSUE ws. neosędziów. Nie spodoba się wielu polskim prawnikom
Sądy i trybunały
Będzie nowa ustawa o Sądzie Najwyższym. Ujawniamy plany reformy
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
ZUS
Kolejny pomysł zespołu Brzoski: ZUS rozliczy składki za przedsiębiorców
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Prawo w Polsce
Od 1 maja rusza nowy program bezpłatnych badań. Jak z niego skorzystać?
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne