Mąż nie powinien być szefem żony

Kumoterstwo w rekrutacji, wykorzystywanie stanowisk do prywatnych celów, apolityczność w łączeniu funkcji publicznych ma zwalczać wiele prawnych zakazów. Szkoda że wszystkie dotyczą tylko budżetówki

Aktualizacja: 05.12.2008 07:28 Publikacja: 05.12.2008 05:29

Mąż nie powinien być szefem żony

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Zakaz działalności konkurencyjnej z kodeksu pracy nie ma racji bytu w administracji samorządowej i państwowej. Prymat wiodą tu bowiem interesy obywateli i państwa. Aby faktycznie urzędnicy stawiali sobie te cele na pierwszym miejscu, przepisy wprowadzają liczne ograniczenia i limity. Przyjrzyjmy się im i konsekwencjom ich naruszenia.

[srodtytul]Z bliskimi bez zależności służbowej[/srodtytul]

W gminach, powiatach czy urzędach marszałkowskich jest najważniejsze, aby pracownik nie łączył urzędu z działalnością prywatną i nie pozostawał w bezpośredniej zależności służbowej z bliskimi.

W gminach czy w jednostkach powiatowych może pracować małżeństwo albo matka i córka czy rodzeństwo, gdy nie ma między nimi bezpośredniej podległości służbowej. Zakaz pozostawania w tego typu relacjach rodzinno-zawodowych wynika z art. 6 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=163435]ustawy z 22 marca 1990 r. o pracownikach samorządowych (tekst jedn. DzU z 2001 r. nr 142, poz. 1593 ze zm.)[/link], a od 1 stycznia 2009 r. z art. 26 ustawy z 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych (tekst ustawy przekazany do podpisu prezydenta).

[srodtytul]Z dala od krewnego[/srodtytul]

Przepisy te zabraniają takiego bezpośredniego związku między małżonkami, osobami pozostającymi w stosunku pokrewieństwa do drugiego stopnia włącznie (dziadkowie, rodzice, dzieci, wnuki, rodzeństwo, kuzyni) lub w stosunku powinowactwa pierwszego stopnia, przysposobienia, opieki lub kurateli. Ponieważ zakaz ma charakter bezwzględny, trzeba go przestrzegać na każdym etapie, gdyż działa bez względu na rodzaj spraw załatwianych przez zatrudnionego. Nie pozwala również na powstanie, choćby okresowej, bezpośredniej podległości służbowej między wskazanymi osobami.

Potwierdził to [b]Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie w wyroku z 8 maja 1992 r. (II SA 403/92)[/b]. Jest zatem wykluczona zależność służbowa wskutek:

- nawiązania nowego stosunku pracy,

- kontynuowania istniejącego stosunku pracy, np. po przeniesieniu jednego z małżonków na drugie stanowisko (uzasadnienie [b]wyroku Sądu Najwyższego z 7 sierpnia 2001 r., I PKN 578/00[/b]).

[ramka][b]Przykład 1[/b]

Pan Marian został burmistrzem miasta, w którego urzędzie jego syn szefował wydziałowi administracyjnemu. Kiedy objął swoją funkcję, syn odszedł do prywatnej firmy. Jeden z nich musiał złożyć rezygnację, gdyż w przeciwnym razie złamaliby zakaz bezpośredniej podległości służbowej.

Z kolei żona pana Mariana, mimo odpowiednich kwalifikacji i doświadczenia, w ogóle nie powinna się ubiegać o fotel kierownika urzędu stanu cywilnego, gdzie od lat jest wice-kierownikiem. Nabór na to stanowisko został bowiem ogłoszony już po przejęciu przez pana Mariana fotela burmistrza. A że etat kierownika urzędu stanu cywilnego podlega wójtowi bezpośrednio, to – gdyby żona pana Mariana wygrała konkurs – powstałaby niedozwolona zależność służbowa.[/ramka]

[srodtytul]Bez działalności sprzecznej z obowiązkami[/srodtytul]

Do końca bieżącego roku pracownik samorządowy nie może wykonywać zajęć tożsamych, pozostających w sprzeczności lub związanych z zajęciami, jakie realizuje w ramach swoich obowiązków służbowych, wywołujących uzasadnione podejrzenie o stronniczość lub interesowność. Stanowi tak art. 18 ust. 1 ustawy o pracownikach samorządowych. Od 1 stycznia 2009 r. zakaz obejmie (art. 30 ust. 1 nowej ustawy) wyłącznie samorządowców zajmujących stanowiska urzędnicze, w tym kierownicze oraz czynności:

- pozostające w sprzeczności lub związane z zajęciami, które realizuje w ramach obowiązków służbowych, wywołujące uzasadnione podejrzenie o stronniczość lub interesowność,

- sprzeczne z obowiązkami wynikającymi z ustawy.

Chodzi o wszelkiego rodzaju zajęcia bez względu na podstawę prawną ich świadczenia (własna działalność gospodarcza, umowa o pracę lub cywilna) lub jej brak.

Pracodawca samorządowy nie musi wykazywać konkretnych zdarzeń lub faktów potwierdzających stronniczość lub interesowność podwładnego. Wystarczy sama możliwość wywołania podejrzeń o ich wystąpienie, co potwierdził [b]SN w orzeczeniu z 18 czerwca 1998 r. (I PKN 188/98)[/b]. Wtedy utrata posady na pewno albo w trybie odwołania, albo dyscyplinarki.

[ramka][b]Przykład 2[/b]

Pani Iwona jest głównym specjalistą do spraw bezpieczeństwa i higieny pracy w urzędzie gminy. Ponieważ ma uprawnienia do prowadzenia szkoleń bhp, rozważała założenie własnej działalności szkoleniowej. Pomysł ten jednak odrzuciła, gdy uświadomiła sobie, że może zostać posądzona o interesowność i stronniczość. Wybrała stały etat, gdyż bała się dyscyplinarki. [/ramka]

Wykonywanie prywatnej działalności gospodarczej przez pracownika samorządowego w czasie i miejscu zatrudnienia pozostaje w sprzeczności z jego obowiązkami pracowniczymi oraz może wywoływać uzasadnione podejrzenie o stronniczość lub interesowność.

Nawet wtedy, gdy dotyczy działalności nieobjętej bezpośrednio jego zakresem czynności pracowniczych – uznał [b]SN w wyroku z 15 lutego 2006 r. (II PK 134/05)[/b]. Jednostki samorządowe mogą przecież kontrolować, czy i jaką działalność gospodarczą podwładni prowadzą. Mają taką możliwość dzięki oświadczeniom o prowadzeniu działalności gospodarczej, do składania których samorządowcy są zobowiązani. Wynika tak z art. 18a ustawy o pracownikach samorządowych oraz art. 31 nowej ustawy, który zawęża adresatów do stanowisk urzędniczych, w tym kierowniczych.

[ramka][b]Służba cywilna w nowej ustawie[/b]

Po poprawkach Senatu została 21 listopada 2008 r. uchwalona nowa ustawa o służbie cywilnej, która wejdzie w życie po trzech miesiącach od ogłoszenia. Zachowuje wszystkie opisane zakazy, z niewielkimi modyfikacjami dla pracowników służby cywilnej zajmujących wyższe stanowiska – por. art. 78 – 80. [/ramka]

Zakaz działalności konkurencyjnej z kodeksu pracy nie ma racji bytu w administracji samorządowej i państwowej. Prymat wiodą tu bowiem interesy obywateli i państwa. Aby faktycznie urzędnicy stawiali sobie te cele na pierwszym miejscu, przepisy wprowadzają liczne ograniczenia i limity. Przyjrzyjmy się im i konsekwencjom ich naruszenia.

[srodtytul]Z bliskimi bez zależności służbowej[/srodtytul]

Pozostało 93% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"