Samorządy przekazujące pomoc partnerom z Ukrainy działają na pograniczu prawa. Przedstawiciele izb rachunkowych od dawna postulują uregulowanie tej kwestii.
– Chociaż nie ma zakazów, nie ma też przepisów, które by wyraźnie pozwalały samorządom na taką pomoc. To wyraźna luka prawna – mówią przedstawiciele regionalnych izb obrachunkowych.
Gmina Police w Zachodniopomorskiem wysłała do partnerskiego Nowego Rozdołu na Ukrainie samochód z lekami przeciwgorączkowymi i witaminami oraz 20 tys. maseczek higienicznych. Wartość pomocy to ok. 7 tys. zł. Pieniądze wydatkowano ze środków przeznaczonych na współpracę partnerską. Jakub Pisański, zastępca burmistrza Polic, niechętnie chwali się akcją. Ma świadomość, że gmina działa w luce prawnej, bo [b]w ustawie o samorządzie gminy nie ma przepisu, który wprost pozwalałby gminom na udzielanie pomocy zagranicznym jednostkom samorządu terytorialnego[/b].
– To przecież pieniądze publiczne i ich wydatkowanie powinno odbywać się na podstawie przepisów prawa. Konsultowaliśmy się z burmistrzami i skarbnikami innych miast i nie znaleźliśmy takiego samoistnego przepisu – przyznaje wiceburmistrz Polic.
[srodtytul]Przepisy o współpracy[/srodtytul]