To na razie propozycja. Przygotowało ją Ministerstwo Środowiska. Projekt wprowadza zmiany do ustawy [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=C41E5F24C2482EA727845524A6E4B00F?id=177241]o lasach[/link] i [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=C41E5F24C2482EA727845524A6E4B00F?id=324407]o ochronie przyrody[/link].
Bezpośrednim powodem ich opracowania były awarie sieci elektroenergetycznych, do których doszło na początku roku w woj. małopolskim i śląskim. Okazało się wtedy, że ich usunięcie znacznie utrudniają przepisy, a właściwie ich brak. Nie ma bowiem uregulowań, które dawałyby prawo przedsiębiorstwom sieciowym do występowania z wnioskiem o wycinkę drzew i krzewów.
Prowadzi to do tego, że obecnie albo zdobycie takiego zezwolenia trwa bardzo długo, albo w ogóle nie można go uzyskać.
Projekt przewiduje więc, że przedsiębiorstwa energetyczne będą mogły występować z wnioskiem w tej sprawie do wójta, a ten będzie wydawał zezwolenie. Pod warunkiem jednak, że właściciel nieruchomości wyrazi zgodę na wycinkę.
Ministerialne propozycje doprecyzowują także przepisy zwalniające z opłat za wycinanie w sytuacji, w której jest to niezbędne do zapewnienia bezpieczeństwa urządzeń przesyłowych.