Świniary, czyli dramat Mazowsza

Trwa walka o ocalenie Płocka i okolicznych miejscowości. Pomoc do Polski wyślą m.in. Rosjanie

Publikacja: 25.05.2010 04:11

W Dobrzykowie strażacy, żołnierze i mieszkańcy budowali wał, który ma zapobiec dalszym zalaniom i za

W Dobrzykowie strażacy, żołnierze i mieszkańcy budowali wał, który ma zapobiec dalszym zalaniom i zatopieniu części Płocka

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

– Mamy tutaj takie nasze Westerplatte – mówi Ivetta Biały, rzecznik wojewody mazowieckiego. Wczoraj trwała dramatyczna walka o ocalenie części Płocka i okolicznych wsi. W niedzielę wezbrana Wisła przerwała wał w Świniarach i rozlała się na terenie kilku tysięcy hektarów. Szybko okazało się, że trzeba będzie ewakuować nawet 4 tysiące osób z 22 miejscowości.

– Część mówiła: woda do nas nie dojdzie. Ale jak zobaczyli, że wokół wszystko zatopione, zmienili zdanie. Teraz trzeba po nich jeździć amfibiami – opowiada Stanisław Guziak, sekretarz urzędu w Gąbinie. Mieszkańcy zalanych terenów szukają schronienia u rodzin, rzadziej trafiają do gminnych lokali. Pomoc poszkodowanym obiecał wojewoda mazowiecki. – Pierwszy zasiłek to 6 tys. zł. Mamy nadzieję, że już w poniedziałek pieniądze dotrą do gmin i samorządy rozpoczną wypłaty – zaznacza wojewoda Jacek Kozłowski.

W okolicach Dobrzykowa powstała zapora, która ma powstrzymać rozprzestrzenianie się wody. Ekipy ratownicze robią też wszystko, by choćby częściowo skierować ją z powrotem do koryta Wisły. Temu miało służyć kontrolowane wysadzenie wałów. Trwa też akcja zasypywania wyrwy w Świniarach.

[wyimek]Premier przedstawi dziś plan pomocy dla terenów dotkniętych powodzą[/wyimek]

Dramat Mazowsza sprawił, że w północnej Polsce atak wielkiej wody ma łagodniejszy przebieg. Od wczorajszego ranka opada poziom Wisły w Toruniu. Dramatu nie ma także w Bydgoszczy. Brda podtopiła nadbrzeżne bulwary w mieście. – Jeszcze o dziesiątej rano wodowskaz na Fordonie wskazywał 798 centymetrów. O godz. 13 były 2 centymetry mniej. Domy opuściło dziesięć osób z terenów, które nie były chronione. Wały, choć nasiąkają, nie puściły – wyjaśnia Robert Dobrosielski z wydziału zarządzania kryzysowego bydgoskiego ratusza.

Na Lubelszczyźnie pod wodą pozostaje niemal cała gmina Wilków. A IMiGW ostrzegał, że w ciągu najbliższej doby Wisła może przybrać na Śląsku i w Małopolsce.

Niespokojnie było też w miejscowościach położonych wzdłuż Odry. Sytuacja we Wrocławiu z wolna się stabilizuje, choć pod wodą pozostaje nadal ok. 80 hektarów, na których stoi osiedle Kozanów.

Wczoraj fala przechodziła przez Ścinawę. Zalanych zostało kilka ulic. Dziś wielka woda powinna dotrzeć do województwa lubuskiego. Najbardziej zagrożone są powiaty zielonogórski i słubicki. W Słubicach rozpoczęła się ewakuacja szpitala.

Niebezpieczna jest także Warta. W okolicach Goliny w powiecie konińskim woda przelewa się przez wały. – Trzeba było ewakuować kilka rodzin – mówi Tomasz Stube z Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu. Zagrożone są także Koło i okolice Żerkowa u zbiegu Warty i Prosny. Tam przy umacnianiu wałów niemal bez przerwy pracuje blisko 700 osób. W weekend fala kulminacyjna dotrze do Poznania. Warta może osiągnąć poziom 6,5 metra. – Ale miasto jest bezpieczne – uspokaja Stube.

Do wczoraj w powodzi zginęło już 15 osób.

Premier Donald Tusk zapowiedział, że dziś przedstawi Radzie Ministrów projekt dotyczący wielomiliardowej pomocy dla terenów dotkniętych powodzią. Pomoc ma zostać przeznaczona m.in. dla ludzi, którzy będą musieli remontować, osuszać, odmalowywać i odbudowywać swoje domy. – Żaden poszkodowany nie może zostać bez pomocy – podkreślał Tusk.

Polska otrzyma też pomoc od Rosji. Prezydent Dmitrij Miedwiediew polecił wczoraj ministrowi ds. sytuacji nadzwyczajnych Siergiejowi Szojgu, by jego resort udzielił naszemu krajowi wszelkiej niezbędnej pomocy w związku z powodzią, która pociągnęła za sobą ofiary w ludziach. Poinformowała o tym służba prasowa Kremla.

Według Rosjan do wylotu do Polski są już przygotowywane samoloty z pomocą humanitarną, pompami i generatorami prądu.

Informując o poleceniu prezydenta Miedwiediewa, agencja ITAR-TASS zauważyła, że rosyjsko-polskie porozumienie o pomocy wzajemnej zostało podpisane w 1993 roku, jednak dopiero po raz pierwszy Polska z niego skorzystała, zwracając się do Rosji z prośbą o pomoc.

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora [mail=l.zalesinski@rp.pl]l.zalesinski@rp.pl[/mail][/i]

– Mamy tutaj takie nasze Westerplatte – mówi Ivetta Biały, rzecznik wojewody mazowieckiego. Wczoraj trwała dramatyczna walka o ocalenie części Płocka i okolicznych wsi. W niedzielę wezbrana Wisła przerwała wał w Świniarach i rozlała się na terenie kilku tysięcy hektarów. Szybko okazało się, że trzeba będzie ewakuować nawet 4 tysiące osób z 22 miejscowości.

– Część mówiła: woda do nas nie dojdzie. Ale jak zobaczyli, że wokół wszystko zatopione, zmienili zdanie. Teraz trzeba po nich jeździć amfibiami – opowiada Stanisław Guziak, sekretarz urzędu w Gąbinie. Mieszkańcy zalanych terenów szukają schronienia u rodzin, rzadziej trafiają do gminnych lokali. Pomoc poszkodowanym obiecał wojewoda mazowiecki. – Pierwszy zasiłek to 6 tys. zł. Mamy nadzieję, że już w poniedziałek pieniądze dotrą do gmin i samorządy rozpoczną wypłaty – zaznacza wojewoda Jacek Kozłowski.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów