[b]Potwierdził to Sąd Najwyższy w wyroku z 22 stycznia 2010 r. [/b]wydanym na posiedzeniu niejawnym. Stwierdził w nim, że urządzenia przesyłowe po ich przyłączeniu przestają być częścią składową nieruchomości i stają się samoistnymi rzeczami ruchomymi.
W konsekwencji mogą być przedmiotem odrębnej własności i odrębnego obrotu. [b]Ten, kto je wybudował, np. gmina, może więc jako właściciel sprzedać je przedsiębiorcy przesyłowemu, tj. firmie energetycznej, wodociągowej, kanalizacyjnej, gazowniczej[/b], wydzierżawić mu je albo oddać w leasing za odpowiednim wynagrodzeniem.
[srodtytul]Trzy linie, złącze, stacja [/srodtytul]
W uzasadnieniu wskazanego wyroku SN wyjaśnił wiele kwestii będących przedmiotem sporu między tymi, którzy budują urządzenia przesyłowe, a firmami dostarczającymi prąd, ciepło, gaz, wodę i odbierającymi ścieki. Ci pierwsi to najczęściej gminy.
Tak było również w sprawie, której dotyczy ten wyrok. W związku z realizacją nowego osiedla mieszkaniowego na terenie Kamieńca Ząbkowickiego tamtejsza gmina wybudowała sieć energetyczną obejmującą stację transformatorową, trzy linie energetyczne i złącza kablowe. Urządzenia te zostały przyłączone do sieci należącej do dostawcy prądu – spółka akcyjna działająca dziś pod nazwą ENERGIAPRO GRUPA TAURON.