Projekt zmian w ustawie o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy, kodeksie cywilnym i ustawie o dodatkach mieszkaniowych opracowany przez Ministerstwo Infrastruktury zracjonalizuje gospodarowanie lokalami komunalnymi – uważają samorządy.
Czy jednak to się uda, skoro już teraz zasób komunalny przewidziany dla osób o niskich dochodach niknie w oczach? Jak połączyć gospodarowanie tym zasobem z kontynuacją prywatyzacji i zwrotem budynków właścicielom, a także mizernym budownictwem komunalnym? W latach 2001 – 2008 z tego zasobu, liczącego 1,1 mln mieszkań, „zniknęło" ich 400 tys. W tym samym czasie zbudowano zaledwie 22 tys. lokali.
Samorządowcy łudzą się, że odzyskają mieszkania po śmierci dotychczasowego najemcy, a osobom najbliższym zamieszkałym z nim w chwili śmierci zaproponują poszukanie lokalu na wolnym rynku lub przekwaterowanie do innego, mniejszego mieszkania. Czy odzyskane lokale zastąpią wspomniany ubytek?
Weryfikacja dochodów
Najważniejsza zmiana polega na zwiększeniu rotacji najemców poprzez weryfikację ich dochodów, np. co pięć lat, i nieprzedłużanie umowy, gdy przekroczą limit. Przypomnijmy, że zmiany będą dotyczyć wyłącznie nowych najemców, a zatem rotacja początkowo będzie niewielka.
Rozważmy sytuację najemców, których dochody są badane (obecnie w Warszawie limit wynosi 1602 zł w gospodarstwie jednoosobowym i 1165,09 zł na głowę w wieloosobowym). Część przejdzie zapewne weryfikację pozytywnie, ale reszta będzie się musiała postarać o lokum na wolnym rynku, np. zaciągając kredyt na zakup czy wynajmując mieszkanie.