Obecnie jest 447 spółdzielni socjalnych. Cieszą się coraz większą popularnością.
– Służą integracji społecznej i zawodowej – powiedział wiceminister Jarosław Duda na wczorajszej komisji sejmowej. Przedstawiono na niej informację w sprawie wykonywania ustawy o spółdzielniach socjalnych. Spółdzielnie socjalne mogą tworzyć m.in. osoby bezrobotne, niepełnosprawne, bezdomni objęci indywidualnym programem wychodzenia z bezdomności czy też osoby uzależnione od alkoholu czy narkotyków.
– Grono osób mogących założyć spółdzielnię socjalną jest zbyt wąskie. Powinni do nich dołączyć na przykład rolnicy z małymi gospodarstwami i osoby karane – powiedział Przemysław Piechocki ze Stowarzyszenia na rzecz Spółdzielni Socjalnych.
– Należałoby także utworzyć specjalny fundusz pożyczkowy i poręczeniowy. Wtedy spółdzielnie socjalne byłyby bardziej popularne – zauważył Cezary Miżejewski, ekspert polityki społecznej. Bez poręczenia spółdzielnia nie może uzyskać środków z urzędu pracy.
– Spotkałam się z sytuacją, że przyznane środki przez kilka miesięcy leżały na koncie, bo nie można było znaleźć poręczyciela – powiedziała Małgorzata Adamczak.