Gminy mają kłopot z odszkodowaniami dla wywłaszczonych pod drogi i inne inwestycje

Lawinowo rosną roszczenia odszkodowawcze wobec samorządów związane z realizacją miejscowych planów.

Aktualizacja: 11.12.2012 09:31 Publikacja: 11.12.2012 07:50

Gminy mają kłopot z odszkodowaniami dla wywłaszczonych pod drogi i inne inwestycje

Foto: www.sxc.hu

– Polska gospodarka przestrzenna jest postawiona na głowie i oderwana od realiów ekonomicznych – twierdzi Andrzej Olbrysz z Urzędu Gminy w Lesznowoli. Według niego obecnie największym problemem nie jest już brak miejscowych planów, lecz finansowe skutki ich realizacji.

To kosztuje

Razem z grupą ekspertów opracował na podstawie danych GUS raport w tej sprawie. Nie napawa on optymizmem.

130 mld zł wyniosły w 2011 r. roszczenia odszkodowawcze wobec gmin za nieruchomości przejęte pod drogi

– Wysokość nieewidencjonowanego długu publicznego z tytułu wymaganych odszkodowań, które gminy powinny wypłacić właścicielom (użytkownikom wieczystym) za nieruchomości przejęte tylko pod drogi, wynosi w skali kraju, według danych za 2010 r. już 130 mld zł – informuje Olbrysz. – W niektórych gminach zobowiązania te przekraczają nawet o 400 proc. ich roczny budżet – dodaje.

Problem, według niego, będzie narastał, ponieważ coraz więcej właścicieli i użytkowników występuje z roszczeniami. Jeszcze cztery lata temu ich spłata była dla gmin nieistotną pozycją w budżecie. Teraz to się zmienia.

Jeśli ta tendencja się utrzyma, to za dwa–trzy lata koszty wypłacanych odszkodowań za drogi będą jedną z największych pozycji w budżetach gmin. Dotyczy to przede wszystkim miast i gmin położonych wokół dużych aglomeracji. Ale nawet gdy odszkodowanie jest niewysokie, nie oznacza to, że gmina nie będzie miała z tego tytułu kłopotów. Dla słabych gmin położonych z dala od metropolii nawet wypłacenie kilkudziesięciu tysięcy odszkodowania bywa większym problemem niż kilka milionów dla gmin bogatych.

Problematyczny art. 98

– Największy problem stanowią odszkodowania pod drogi – uważa Wiesław Bielawski, wiceprezydent Gdańska.

Chodzi konkretnie o te wypłacane na podstawie art. 98 ustawy o o gospodarce nieruchomościami. Przewiduje on, że właściciel może wystąpić z wnioskiem do starosty (lub prezydenta miasta na prawach powiatu) o geodezyjne wydzielenie z jego działki – nieruchomości drogowej.

Z chwilą gdy starosta wyda decyzję w sprawie tego wydzielania (i stanie się ona ostateczna), nieruchomość drogowa przechodzi na własność gminy (nawet gdy tego nie chce) i musi ona zapłacić odszkodowanie z tego tytułu poprzedniemu właścicielowi lub użytkownikowi wieczystemu.

– Są to wysokie kwoty, a gminy są zaskakiwane tego typu roszczeniami – narzeka wiceprezydent Bielawski.

Martwe opłaty

Czy sytuacja gmin w związku z roszczeniami odszkodowawczymi jest aż tak katastrofalna?

– Niektórzy eksperci przesadzają w biciu na alarm – uważa prof. Zygmunt Niewiadomski, przewodniczący Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Budowlanego. – Problem istnieje, tyle że w mniejszej skali.

400 proc. o tyle przekraczają roczny budżet zobowiązania niektórych gmin wobec właścicieli przejętych nieruchomości

Jego zdaniem w polskim planowaniu przestrzennym brakuje regulacji prawnych dotyczących bilansowania terenów pod zabudowę, tak jak to jest np. w Niemczech. Tam lokalne władze, przeznaczając obszar pod zabudowę, jednocześnie mają obowiązek określić, dla jakiej liczby mieszkańców będą nowe miejsca pracy, a tym samym ile przybędzie osób, które zapłacą podatek od nieruchomości, a więc jakie będą realne korzyści dla lokalnego budżetu i jakie obciążenia z tytułu konieczności rozbudowy infrastruktury, takiej jak transport publiczny, drogi itp.

– W polskim prawie istnieje wprawdzie opłata adiacencka i renta planistyczna. Pierwszą płaci się w razie podziału nieruchomości lub budowy, np. kanalizacji czy dróg, a drugą od nieruchomości, których wartość wzrosła na skutek uchwalenia miejscowego planu. Ta ostatnia obowiązuje tylko przez pięć lat, a ponadto gminy rzadko uchwalają maksymalne stawki tych opłat – ocenia prof. Niewiadomski.

Rezultat tego jest taki, że nie pokrywają one kosztów związanych z budową infrastruktury.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

– Polska gospodarka przestrzenna jest postawiona na głowie i oderwana od realiów ekonomicznych – twierdzi Andrzej Olbrysz z Urzędu Gminy w Lesznowoli. Według niego obecnie największym problemem nie jest już brak miejscowych planów, lecz finansowe skutki ich realizacji.

To kosztuje

Pozostało 93% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara