Promocja gminy czy wójta - rosną wydatki na reklamę samorządu

Reklama jest skuteczna, jeżeli efektem są nowe inwestycje i wzrost zatrudnienia.

Publikacja: 12.02.2013 08:15

Urząd Gminy w Goleniowie

Urząd Gminy w Goleniowie

Foto: Fotorzepa, Darek Gorajski DG Darek Gorajski

– Promocja jednostki samorządu terytorialnego należy do jej zadań własnych, ale bardzo specyficznych – mówi Dariusz Łubian, wicedyrektor Departamentu Administracji Publicznej Najwyższej Izby Kontroli. – Po pierwsze dlatego, że nie ma żadnej ustawowej definicji, czym jest promocja. Po drugie zaś brak jakichkolwiek regulacji prawnych określających kompetencje organów władz lokalnych i narzędzi służących realizacji promocji – precyzuje dyrektor.

Nieprawidłowości jest wiele

To z kolei, zdaniem posłów, prowadzi do licznych nieprawidłowości.

– Promocja ma służyć przede wszystkim gminie. Ma przyciągać nowych inwestorów, sprzyjać lokalnej przedsiębiorczości – wskazuje posłanka Izabela Kloc (PiS). – Niestety często bywa tak, że podejmowane przez samorządy działania służą jedynie promowaniu działań urzędu gminy – dodaje.

W ocenie posłów patologią jest również finansowanie z budżetu, a więc środków publicznych, działań zmierzających do promowania wójta (burmistrza czy prezydenta miasta).

– Jest wiele przykładów gmin, których wójtowie wykorzystują działalność samorządu do promowania własnej osoby. Zdarza się nawet, że prowadząc tzw. działania promocyjne, władze gminy monopolizują rynek prasy lokalnej czy ogłoszeń zamieszczanych na tablicach wielkoformatowych – opowiada poseł Marek Łapiński (PO).

W ocenie posła, dzieje się tak dlatego, że prawo prasowe pozwala na zamieszczanie w wydawanych przez gminy gazetach ogłoszeń komercyjnych.

– To gmina też decyduje o rozmieszczeniu billboardów na swoim terenie i dyktuje ceny za wynajem ich powierzchni – wyjaśnia poseł Łapiński.

Dlatego też, jego zdaniem, nadchodzi czas, aby sferę działalności promocyjnej gmin uregulować.

– Parlament po raz kolejny ma okazję wysłuchać informacji Najwyższej Izby Kontroli na ten temat – informuje poseł Łapiński. – Czy i tym razem nic z tym nie zrobimy? W mojej ocenie przyszedł czas na zmiany, na stworzenie regulacji, która określi, jakie działania gminy można uznać za promocję. Trzeba doprecyzować, że są to te służące przyciągnięciu inwestycji, turystów czy nastawione na informowanie mieszkańców o działaniach podejmowanych przez władze gminy, powiatu czy województwa – podpowiada.

A budżety rosną i rosną

Posłowie zwracają także uwagę na rosnące budżety promocyjne gmin.

– Należy zapytać, czy Najwyższa Izba Kontroli oceniała ten drastyczny wzrost wydatków na promocję – zwraca uwagę poseł Jacek Sasin (PiS). – Z przedstawionej informacji wynika, że wydatki promocyjne zwłaszcza dużych miast wzrosły w ciągu ostatnich dwóch lat nawet o 80 proc. Jak to się ma do informacji o ich trudnej sytuacji finansowej, do podwyżek cen usług, biletów komunikacyjnych, cen wody, opłat za żłobki i przedszkola? – pyta.

– Nie chcę kwestionować zasadności wydatków czy stale rosnących budżetów promocyjnych – mówi poseł Stefan Strzałkowski (PiS). – Każda złotówka zyskana ponad to, co na promocję wydano, jest sukcesem – zastrzega.

Jednakże, jego zdaniem, parlament powinien wypracować stan prawny, który umożliwiłby ocenę, czy podejmowane przez gminę działania przynoszą określone efekty.

– Już teraz wiemy, że rozsyłanie miliona folderów na cały świat może przynieść o wiele mniejszy skutek niż bezpośrednie spotkanie burmistrza z inwestorem – podkreśla poseł Strzałkowski.

Z własnego podwórka

– W trakcie kontroli nie badaliśmy celowości wydatkowania środków na promocję – mówi dyrektor Dariusz Łubian. – To wykracza poza kompetencje NIK – wyjaśnia.

Dyrektor odniósł się również do stawianych przez posłów zarzutów, że prowadzone przez gminy kampanie służą jedynie promocji wójtów.

– Takich oczywistych przypadków kontrola nie wykazała – odpiera Łubian. – Z własnego doświadczenia jednak wiem, że jeżeli w jakimś konkursie jest przyznawana nagroda wymienionego z imienia i nazwiska wójta, to z taką promocją mamy do czynienia – mówi dyrektor.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

m.cyrankiewicz@rp.pl

Samorządy wydają coraz więcej

Wydatki na promocję objętych kontrolą jednostek samorządu terytorialnego w latach 2007–2010 systematycznie rosły. W 2010 r. były o ponad 80 proc. wyższe od takich samych wydatków z 2007 r. O ile bowiem w 2007 r. kontrolowane gminy, powiaty i województwa wydały łącznie na promocję ponad 30 mln zł, o tyle już w 2010 r. budżety promocyjne kontrolowanych gmin, powiatów i województw wzrosły do ok. 55 mln zł (więcej o prawie 25 mln zł). Jednocześnie Najwyższa Izba Kontroli zauważa, że wydatki na promocję poszczególnych jednostek samorządu terytorialnego stanowią nieznaczny udział w ich wydatkach ogółem. Wynoszą bowiem od 0,8 proc. do 1,86 proc. wszystkich wydatków danej gminy, powiatu czy województwa.

– Promocja jednostki samorządu terytorialnego należy do jej zadań własnych, ale bardzo specyficznych – mówi Dariusz Łubian, wicedyrektor Departamentu Administracji Publicznej Najwyższej Izby Kontroli. – Po pierwsze dlatego, że nie ma żadnej ustawowej definicji, czym jest promocja. Po drugie zaś brak jakichkolwiek regulacji prawnych określających kompetencje organów władz lokalnych i narzędzi służących realizacji promocji – precyzuje dyrektor.

Nieprawidłowości jest wiele

Pozostało 91% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów