Byli samorządowcy mają ograniczone możliwości zarobkowania. Po pierwsze osoba, która przez kilka kadencji pełniła funkcję wójta, raczej ma nikłe szanse powrotu do wyuczonego zawodu. Problem ten może dotyczyć np. lekarzy, ale także innych zawodów, w których wymagane jest regularne dokształcanie i podnoszenie kwalifikacji.
Ponadto były wójt, a także członek zarządu powiatu czy województwa ma ograniczoną możliwość szukania pracy na lokalnym rynku. Przepisy ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne zabraniają bowiem zatrudniania byłych wójtów (starostów czy marszałków) w firmach, jeżeli ci brali udział w wydawaniu decyzji administracyjnych dotyczących przedsiębiorcy. Zakaz ten obowiązuje rok po wygaśnięciu mandatu.
Co więcej, przepisy ustawy nie uzależniają stosowania zakazu od charakteru wydawanych z udziałem samorządowca decyzji. Nawet zatem gdy były to tzw. decyzje związane, gdzie organ nie działa w ramach uznania administracyjnego, obowiązuje on. Wystarczy zatem, że prezydent miasta rozstrzygał w sprawie rejestracji pojazdu przedsiębiorcy, i już ani pracować, ani wykonywać innych zajęć w takiej firmie nie może.
Bez znaczenia jest również, kiedy taka decyzja była wydawana, oraz to, że rozstrzygnięcie było dla przedsiębiorcy niekorzystne (np. odmowa pozwolenia na budowę). Jedyny wyjątek ustawodawca zrobił dla decyzji podatkowych, z wyjątkiem przyznających ulgi i zwolnienia w daninach lokalnych.
Co prawda ustawa o pracownikach samorządowych przyznaje byłym wójtom czy starostom odprawę wypłacaną w związku z końcem kadencji (w wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia), ale w ocenie samorządowców nie stanowi ona odpowiedniej rekompensaty za ograniczenie możliwości zarobkowych.