Gminy muszą zwracać dawnym właścicielom zabrane im przez państwo w czasach PRL nieruchomości albo je od nich odkupić. Często za grube miliony.
Największy problem stanowią tereny, na których znajdują się publiczne budynki, na przykład szkoły. Przekonała się o tym ostatnio Pilawa leżąca w woj. mazowieckim.
Gmina musiała odkupić boisko i szkołę w miejscowości Trąbki od spółki Przemysł Szklany w Polsce, która wcześniej odzyskała je od samorządu. Była bowiem następcą prawnym firmy, której mienie zostało nieprawidłowo znacjonalizowane po II wojnie światowej. Kosztowało to gminę w sumie 1,5 mln zł. W szkole uczy się ok. 400 dzieci.
– Państwo pozostawiło samorządy bez żadnej pomocy, a przecież dla małych gmin wydatek na wykup budynku użyteczności publicznej jest często nie do udźwignięcia – żali się Albina Łubian, burmistrz Pilawy.
Z roszczeniami zmagają się także miasta i gminy z innych części Polski.