Reklama

Inwestor buduje tam, gdzie chce i dewastuje przyrodę

Skutkiem braku planów miejscowych i ich aktualizacji jest dewastacja przyrody i krajobrazu.

Aktualizacja: 15.09.2014 10:16 Publikacja: 15.09.2014 08:42

Inwestor buduje tam, gdzie chce i dewastuje przyrodę

Foto: Fotorzepa, Dariusz Gorajski Dariusz Gorajski

Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła, że działania organów administracji samorządowej w zakresie lokalizacji inwestycji na obszarach objętych różnymi formami ochrony przyrody są niewystarczające. Dotyczy to województwa podlaskiego.

Lista zaniedbań

Z kontroli przeprowadzonej przez NIK wynika, że 80 proc. jednostek nie potrafiło nawet stwierdzić, czy obowiązujące na ich terenach studia uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego oraz plany miejscowe są aktualne, czy nie.

– A przecież ustawowym obowiązkiem gmin jest przeprowadzanie analizy i aktualizacja dokumentów planistycznych, przynajmniej raz w kadencji – przypomina Adam Kowalewski, architekt i przewodniczący rady nadzorczej Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej.

Zaniedbania powodują konkretne skutki. Aż 70 proc. zbadanych studiów uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego oraz 75 proc. planów miejscowych nie uwzględnia obszarów objętych różnymi formami ochrony przyrody (np. Natura 2000, rezerwaty, użytki ekologiczne).

NIK wytknął również samorządom zaniechania w ustalaniu i poborze opłaty planistycznej. Z dochodu tego świadomie zrezygnowało aż 40 proc. skontrolowanych gmin. Tylko w czterech straty z tego tytułu wyniosły ponad 100 tys. zł.

Reklama
Reklama

– Większość gmin nie korzysta z planów zagospodarowania przestrzennego, bo ich właściwie nie ma – wskazuje Barbara Chilińska, dyrektor Delegatury NIK w Białymstoku. – Tylko 10 proc. powierzchni skontrolowanych jednostek objęto takimi planami. Oznacza to, że na większości swoich obszarów prowadzą one gospodarkę przestrzenną nie na podstawie prawa miejscowego, ale na podstawie indywidualnych decyzji administracyjnych – precyzuje.

W rezultacie o przeznaczeniu terenu przesądza sugerowany przez inwestora sposób zabudowy i zagospodarowania terenu. A gminy ponoszą wysokie koszty sporządzania przez wykwalifikowanych urbanistów decyzji o warunkach zabudowy.

– Co więcej, jedna czwarta tych decyzji lokalizacyjnych  nie była uzgadniana z właściwymi organami ochrony środowiska – zwraca uwagę Barbara Chilińska. I dodaje, że oznacza to, iż zostały sporządzone z naruszeniem przepisów ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym.

Winne nie tylko gminy

– Chaos rozproszonej zabudowy, niszczenie krajobrazu i wartościowych terenów, wadliwa polityka przestrzenna wielu gmin ma swoje źródła nie tylko w łamaniu obecnego prawa, ale także w jego błędach i lukach – komentuje Adam Kowalewski. Jego zdaniem głównym winowajcą nie są gminy. – One działają w dysfunkcjonalnym, od lat krytykowanym systemie prawnym i organizacyjnym, który  zbudowały kolejne rządy i Sejmy – tłumaczy.

Dlatego problemy, które NIK opisuje w swoim raporcie, muszą rozwiązać przede wszystkim władze centralne.

– One również powinny być adresatem raportu NIK. Tym bardziej że od lat problemy gospodarki przestrzennej lekceważą, a wartościowe dokumenty, które uchwalają,  jak Koncepcja Przestrzennego Zagospodarowania Kraju 2030, wciąż nie mają wpływu na rzeczywistość – podsumowuje Kowalewski.

Reklama
Reklama

Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła, że działania organów administracji samorządowej w zakresie lokalizacji inwestycji na obszarach objętych różnymi formami ochrony przyrody są niewystarczające. Dotyczy to województwa podlaskiego.

Lista zaniedbań

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Reklama
Opinie Prawne
Jakub Sewerynik: O starszych braciach, czyli mury rosną
Nieruchomości
Można już składać wnioski o bon ciepłowniczy. Ile wynosi i komu przysługuje?
Służby mundurowe
W 2026 roku wojsko wezwie nawet 235 tys. osób. Kto jest na liście?
Samorząd
Na te zmiany czekają gminy i inwestorzy. Teraz ruch prezydenta
Materiał Promocyjny
Rynek europejski potrzebuje lepszych regulacji
Nieruchomości
Tomasz Lewandowski: Rząd chce oczyścić atmosferę wokół spółdzielni mieszkaniowych
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama