Małżonkowie, na których burmistrz miasta nałożył obowiązek podłączenia ich nieruchomości do istniejącej sieci kanalizacyjnej, odwołali się od tej decyzji z uwagi na to, iż posiadali zbiornik na nieczystości ciekłe. Wskazali, iż nie zgadzają się na ponoszenie kosztów przyłączenia nieruchomości do sieci kanalizacyjnej, gdyż znajdują w trudnej sytuacji finansowej i chcieliby wybudować przydomową oczyszczalnię ścieków. Ponadto zasugerowali, że nałożenie tego obowiązku jest wyrazem niechęci władz gminy do nich i "zemstą Burmistrza" za kwestionowanie opłat za odbiór odpadów komunalnych.
Samorządowe Kolegium Odwoławcze podtrzymało jednak decyzję burmistrza. Zdaniem SKO nie można było zgodzić się z tezą właścicieli, że posiadanie zbiornika na nieczystości ciekłe (szamba) zwalnia z obowiązku przyłączenia do sieci kanalizacyjnej. - Samo gromadzenie nieczystości ciekłych w bezodpływowych zbiornikach nie jest równoznaczne z prawidłowym odprowadzaniem tych nieczystości – wyjaśniło Kolegium.
Powołując się na przepisy ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, SKO wskazało na ustanowiony przez ustawodawcę obowiązek przyłączenia nieruchomości do istniejącej sieci kanalizacyjnej. - Od obowiązku tego zwalnia jedynie wyposażenie nieruchomości w przydomową oczyszczalnię ścieków. W przypadku ustalenia przez organ, że właściciel nieruchomości nie wykonuje powyższych ustawowych obowiązków, organ zobowiązany jest nakazać jego wykonanie – wyjaśniło SKO.
Właściciele nieruchomości nie dali za wygraną i skierowali sprawą do sądu administracyjnego. W skardze podnieśli, że Samorządowe Kolegium Odwoławcze nie wzięło pod uwagę ich warunków materialnych. Wyjaśnili, że noszą się z zamiarem budowy przydomowej oczyszczalni, której koszty utrzymania są niskie w stosunku do opłat za ścieki. Ponownie też uznali, że działanie burmistrza jest wynikiem złośliwości, bowiem tylko około połowa właścicieli przyłączyło się do sieci, ale tylko w stosunku do nich zostało wszczęte postępowanie z urzędu.
Przedstawionych argumentów nie podzielił, jednak Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku (sygn. akt II SA/Bk 445/14), który oddalił skargę właścicieli.