Prezydent Warszawy ogłosił przetarg na elektroniczne znakowanie psów (czipy wszczepiane w skórę), których właściciele mieszkają na terenie tego miasta. Zgodnie ze specyfikacją mogli w nim wziąć udział tylko ci wykonawcy, którzy prowadzą co najmniej dwie lecznice dla zwierząt w stolicy. Żeby złożyć ofertę dotyczącą konkretnej dzielnicy, musiały wykazać, że co najmniej jedna z tych lecznic jest w niej zlokalizowana. Druga miała natomiast znajdować się w dzielnicy sąsiedniej.
Warunki te oprotestowało Polskie Towarzystwo Rejestracji i Identyfikacji Zwierząt z Gdańska. Jego zdaniem ograniczały one uczciwą konkurencję i stawiały na uprzywilejowanej pozycji firmy z Warszawy.
Spór trafił do Krajowej Izby Odwoławczej. A ta unieważniła przetarg (sygn. akt. KIO/UZP 350/08).
Uznała, że warunki wzięcia w nim udziału naruszały zasady uczciwej konkurencji.
– Ograniczają zasadę równego dostępu do postępowania, preferując zakłady weterynaryjne prowadzące w dniu składania ofert działalność na terenie Warszawy, a ponadto zmuszają wykonawców do łączenia się w konsorcja. Możliwość wspólnego ubiegania się o zamówienie jest prawem wykonawców, a nie ich obowiązkiem. Tym samym zamawiający nie może tak skonstruować warunku, aby praktycznie uniemożliwić wykonawcom samodzielne ubieganie się o zamówienie publiczne – uzasadniła werdykt z 28 kwietnia przewodnicząca składu orzekającego Agnieszka Trojanowska.