Rz: Czy Polska prawidłowo wdrożyła konwencję ONZ przeciwko korupcji?
Grzegorz Makowski: Jest kilka bardzo istotnych luk. Na przykład w naszym kraju bardzo trudno jest ukarać firmę, która uczestniczy w korupcji, np. dopuszcza się przekupstwa przy przetargu publicznym. Istniejący tzw. kaskadowy model odpowiedzialności karnej osób prawnych, w którym to najpierw reprezentant takiego podmiotu musi zostać ukarany, a potem dopiero sam podmiot, uniemożliwia skuteczne pociąganie osób prawnych do odpowiedzialności.
Dotąd na podstawie ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych ukarano około 50 podmiotów. Ustawa została uchwalona w 2002 r. Kary zasądzane na jej podstawie są śmiesznie niskie – wynoszą kilka do kilkunastu tysięcy złotych. W państwach zachodnich, zwłaszcza w USA, czy Wielkiej Brytanii prawo jest nieporównywalnie bardziej restrykcyjne i skuteczne.
Chcę jednak podkreślić, że większość przepisów wymaganych przez konwencję zostało wdrożonych prawidłowo. Fundacja Batorego, przeprowadzając monitoring, skupiła się tylko na kilkunastu wybranych przez nas przepisach, które uznaliśmy za absolutnie kluczowe dla prawidłowej polityki państwa. One w większości również zostały wdrożone, zwłaszcza przepisy karne. Nie jest więc źle.
Z państwa raportu wynika jednak, że urzędnik składający niezgodne z prawdą oświadczenie majątkowe nie musi się obawiać, że kłamstwo wyjdzie na jaw.