Kończą się prace nad projektem rozporządzenia, które zobowiąże wszystkich zamawiających do stosowania innych niż tylko cena kryteriów oceny oferty. Podczas jej wyboru trzeba będzie się kierować także zużyciem energii oraz emisją dwutlenku węgla, tlenków azotu, cząstek stałych oraz węglowodorów. Dotyczyć to będzie zakupu zarówno jednego samochodu dla burmistrza, jak i kilkudziesięciu autobusów dla miejskiej firmy komunikacyjnej.
Co z leasingiem
Proponowane przepisy mówią o zakupie pojazdów samochodowych. Eksperci już się teraz zastanawiają, jak czytać ten przepis. – Nie wiadomo, czy odnosi się on tylko do umowy sprzedaży czy też do innych umów, np. leasingu. Wydaje się, że należy przyjąć szerokie rozumienie słowa zakup, obejmując nim wszystkie umowy, na podstawie których dojdzie do przejścia własności pojazdu na zamawiającego – zastanawia się Dariusz Ziembiński z firmy doradczej Konsultanci Zamówień Publicznych.
Rozporządzenie wprowadza dwa sposoby kształtowania dodatkowych kryteriów. Pierwszy odnosi się do zużycia energii oraz oddziaływania na środowisko. Można tu posłużyć się danymi z homologacji na temat średniego zużycia paliwa i emisji spalin. Drugi sposób odnosi się do kosztów zużycia energii i emisji zanieczyszczeń – wymaga zastosowania specjalnych tabel określających np. wartość energetyczną danego rodzaju paliwa. Metoda jest mocno skomplikowana.
– Doradzałem w niejednym przetargu na zakup pojazdów, laikiem więc nie jestem. Proponowane przepisy są jednak dla mnie niezrozumiałe. Po prostu nie wiem, jak miałbym ukształtować kryteria na ich podstawie. Jak w takim razie ma sobie z tym poradzić np. dyrektor szkoły, który raz na dziesięć lat będzie musiał kupić samochód dostawczy? Obawiam się, że nie obejdzie się bez zatrudnienia specjalisty – mówi Marcin Meducki, radca prawny z kancelarii Krynicki, Cieślik i Partnerzy.
Zdecydują urzędnicy
Zgodnie z uzasadnieniem rozporządzenia nowe przepisy pozwolą ograniczyć koszty związane z eksploatacją pojazdów. Teoretycznie oszczędności mogą być znaczące. Czy tak się stanie w istocie? Wszystko będzie zależeć od zamawiających. Rozporządzenie nie określa bowiem, jaką rolę powinny odgrywać inne kryteria poza ceną.