Zielone zamówienia publiczne – czy mogą być wdrażane z sukcesem?

W krajach Unii Europejskiej można wskazać liczne przykłady dobrych praktyk w stosowaniu zielonych zamówień, z których polskie instytucje publiczne mogą, a nawet powinny skorzystać. Ale pozytywne przykłady zdarzają się też u nas.

Publikacja: 05.03.2019 05:50

Zielone zamówienia publiczne – czy mogą być wdrażane z sukcesem?

Foto: Adobe Stock

W Polsce prowadzona jest znikoma liczba zielonych zamówień publicznych, o czym pisałam w pierwszej części artykułu („Zielone zamówienia publiczne – wyzwanie dla Polski", 19 lutego 2019 r.) Wpływ na to ma z pewnością brak (lub też raczej niewielki zakres) regulacji, które w jednoznaczny sposób wprowadzałyby obowiązek stosowania wymogów środowiskowych w organizowanych postępowaniach. Jednak brak restrykcyjnych przepisów nie powinien oznaczać ignorowania aspektów środowiskowych przez zamawiających. Okazuje się bowiem, iż w wielu przypadkach stosowanie zielonych zamówień leży wprost w ich interesie.

Czytaj też:

Dlaczego warto stosować zielone zamówienia publiczne

Ochrona środowiska w zamówieniach publicznych - wyzwanie dla Polski

Sposoby na ograniczenie smogu

Nie ulega wątpliwości, iż walka z zanieczyszczeniem powietrza jest aktualnie jednym z najpoważniejszych wyzwań środowiskowych w Polsce. Do ograniczenia smogu może przyczynić się świadoma i konsekwentnie stosowana polityka zakupowa zamawiających, w szczególności na poziomie samorządu lokalnego. Poza powszechnie już stosowanymi wymogami dot. standardów emisyjnych pojazdów kupowanych przez samorządy na potrzeby realizacji zadań z zakresu transportu miejskiego, lub wymogów stawianych w tym zakresie firmom świadczącym usługi komunalne, warto wskazać również inne przykłady rozwiązań, które sprawdziły się w państwach członkowskich UE.

Ciekawe rozwiązanie w zakresie ograniczenia emisji CO2 wprowadzono w Hrabstwie Dun Laoghaire Rathdown w Irlandii. Rada hrabstwa przeprowadziła zamówienie publiczne na dostawę zbiorników na odpady, które w czasie rzeczywistym przekazywałyby informację na temat poziomu ich zapełnienia. Miało to umożliwić personelowi odbierającemu odpady ograniczenie liczby niepotrzebnych przejazdów do zbiorników, które nie wymagały opróżnienia. Zgodnie z wymogami zamawiającego, oferowane produkty miały być w całości zasilane energią wytworzoną w zainstalowanych kolektorach słonecznych.

Wdrożenie tego rozwiązania pozwoliło na ograniczenie liczby realizowanych odbiorów odpadów o ponad 85 proc. Przyczyniło się to do zredukowania konsumpcji energii o  85 tys. kWh rocznie (równowartość zużywanych 8125 litrów oleju napędowego), co przełożyło się na obniżenie kosztów utrzymania floty pojazdów o 75 proc.

Również w Polsce można znaleźć przykłady instytucji publicznych, które wypracowały pewne dobre praktyki w ramach udzielanych zamówień publicznych i mogą być powielane także w ramach innych postępowań. Można tu wskazać Gminę Słomniki, której działania proekologiczne koncentrują się na realizacji inwestycji budowlanych z wykorzystaniem technologii architektury pasywnej. Ma ona na celu zmniejszenie zapotrzebowania na energię cieplną poprzez zastosowanie odpowiedniej izolacji budynku, a także rozwiązań gwarantujących odzysk ciepła.

Pierwszym obiektem zbudowanym w systemie pasywnym była hala rekreacyjno-sportowa. Zastosowane rozwiązanie pozwoliło na ograniczenie emisji CO2 o 90 proc. rocznie. Natomiast z przeprowadzonych analiz wynika, iż początkowe zwiększone nakłady inwestycyjne powinny się zwrócić się po upływie 14-15 lat z uwagi na oszczędności eksploatacyjne.

Uzyskany przez gminę know-how został wykorzystany w następnych postępowaniach przetargowych. W kolejnych latach wybudowano budynek sali gimnastycznej, przedszkole, a także ukończone pod koniec zeszłego roku Specjalistyczne Centrum Usług Medycznych. Podstawowym założeniem realizacji wszystkich tych projektów było wybudowanie budynków energooszczędnych, a zatem tanich w eksploatacji.

Pokonanie bariery wysokich nakładów

Jednym z aspektów zniechęcających instytucje publiczne do stosowania zielonych zamówień publicznych, jest konieczność ponoszenia początkowo zwiększonych nakładów inwestycyjnych na zakup i wdrożenie ekologicznego rozwiązania. Zwykle zamawiających nie przekonuje możliwość uzyskania znacznych oszczędności w perspektywie długofalowej.

Odpowiedzią na to wyzwanie jest możliwość odpowiedniego, alternatywnego do tradycyjnego zamówienia publicznego, strukturyzowania projektu. Dostępnym rozwiązaniem w tym zakresie jest m.in. partnerstwo publiczno-prywatne (PPP). Dzięki takiej współpracy podmiot publiczny nie musi ponosić wstępnych kosztów inwestycji, które są spłacane dopiero po wdrożeniu projektu z uzyskiwanych oszczędności.

Przykładem wykorzystania modelu PPP w ramach zielonych zamówień publicznych było postępowanie przeprowadzone przez miasto Vantaa w Finlandii. Ogłosiło ono przetarg na wyłonienie partnera prywatnego mającego wdrożyć rozwiązania energooszczędne w miejskich obiektach budowlanych.

W procedurze mogły brać udział tzw. Energy Service Companies (ESCOs), czyli firmy oferujące usługi w zakresie wdrażania rozwiązań energooszczędnych oraz zapewniające wstępne finansowanie inwestycji, które ma być spłacane z uzyskiwanych w późniejszym czasie oszczędności.

Zamawiający wymagał, aby podmioty biorące udział w postępowaniu zagwarantowały uzyskanie proponowanych oszczędności na poziomie 100 proc. oraz zwrot nakładów w ciągu maksymalnie 10 lat. W ramach kryteriów oceny ofert oceniano wskazywane przez wykonawców możliwe do osiągnięcia roczne oszczędności finansowe, a także stopień ograniczenia zużycia energii oraz emisji CO2.

Wybrany wykonawca zaproponował modernizację wszystkich wskazanych budynków za cenę 1,5 mln euro. Koszty te miały się zwrócić po niecałych 8 latach z gwarantowanych oszczędności na poziomie 200 tys. euro rocznie.

Podobne przykłady korzystania z modelu PPP w zakresie rozwiązań energooszczędnych, choć bardzo nieliczne, można już obserwować w Polsce. Być może zapowiadane wzrosty ceny energii będą skłaniały zamawiających do stosowania takiego rodzaju współpracy na większą skalę.

Możliwość wstępnego rozeznania rynku

Prawo zamówień publicznych oferuje zamawiającym także szereg instrumentów, z których mogą korzystać w poszukiwaniu dostępnych na rynku proekologicznych rozwiązań. Jednym z nich jest dialog techniczny.

Ilustracją zastosowania dialogu technicznego z pozytywnym rezultatem było udzielenie zamówienia na budowę przedszkoli w Oslo. Przed wszczęciem postępowania instytucja zamawiająca przeprowadziła dialog techniczny w celu otrzymania informacji na temat funkcjonujących na rynku rozwiązań, które ograniczyłyby emisje z placów budowy. Uzyskane wyniki pozwoliły na stwierdzenie, iż dostępnych jest wiele różnych metod pozwalających na osiągnięcie tego celu. Co istotne, część z nich jest osiągalna po cenie nie wyższej niż w przypadku wykorzystania tradycyjnych środków.

Sukces ten w ostatecznym rozrachunku przełożył się na wprowadzenie całkowitego zakazu stosowania paliw kopalnianych na placach budowy podczas realizacji wszystkich zamówień publicznych w Oslo.

Wszystkie przedstawione wyżej przykłady pokazują, iż zielone zamówienia publiczne są z sukcesem przeprowadzane w Europie, a także w Polsce. Warto zatem rozpowszechniać dobre praktyki w tym zakresie i zachęcać zamawiających do szerszego korzystania z takich rozwiązań.

Pierwszy odcinek z cyklu „Zielone zamówienia publiczne" opublikowaliśmy 19 lutego.

Trzeci odcinek z tego cyklu opublikujemy 19 marca.

Weronika Jędrzejewska, Associate w praktyce Infrastruktury i Energetyki DZP

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów