Delegacje służbowe burmistrza pod lupą radnego

Udostępnienie kopii delegacji służbowych burmistrza jest informacją publiczną przetworzoną. Powinien zatem on ocenić, czy jej udzielenie jest – czy nie jest – szczególnie istotne dla interesu publicznego.

Publikacja: 07.11.2017 04:10

Delegacje służbowe burmistrza pod lupą radnego

Foto: Adobe Stock

To obowiązek burmistrza, który obciąża go również wtedy, gdy informacji przetworzonej żąda radny. Powinien on wówczas ocenić, czy taka przetworzona informacja jest bezpośrednio związana z wykonywaniem mandatu radnego – co jest szczególnie istotne dla interesu publicznego w myśl art. 3 ust. 1 pkt 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej. Taki wyrok wydał 3 sierpnia 2017 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gorzowie Wielkopolskim.

O przesłanie kserokopii służbowych delegacji burmistrza za okres od 1 stycznia 2016 r. do 31 grudnia 2016 r. wystąpił radny rady miejskiej, Adam Z. (dane zmienione). Burmistrz odpisał, że wykonanie kserokopii poleceń jego wyjazdów służbowych wymaga wyselekcjonowania dokumentów, znajdujących się w 20 segregatorach oraz w 252 raportach kasowych. W każdym jest po około 15 dokumentów. Realizacja wniosku wymagałaby wybrania żądanych dokumentów spośród ogólnej liczby 3.780. Jest to więc informacja publiczna przetworzona, która zgodnie z art. 3 ust. 1 pkt 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej (dalej ustawa o dip), wymaga wskazania, jaki szczególnie istotny interes publiczny przemawia za jej udostępnieniem. Adam Z. tego nie wykazał.

Wyodrębnienie żądanych informacji z tak ogromnego zbioru dokumentów oznacza konieczność ich przetworzenia. Zdaniem burmistrza, wykonanie kopii delegacji sparaliżuje pracę wydziału finansowo-budżetowego urzędu miasta. Poza tym delegacje zostały już rozliczone pod względem formalnym, merytorycznym i finansowym. A wydatkowanie środków na delegacje służbowe odbywa się zgodnie z przepisami ustawy o finansach publicznych, na cele i w wysokościach, ustalonych w uchwale budżetowej rady miasta.

W odwołaniu do samorządowego kolegium odwoławczego, Adam Z. nie zgodził się ze stanowiskiem burmistrza, jakoby żądana informacja była informacją przetworzoną. Jego zdaniem, burmistrz nie wykazał, że jej udzielenie wymaga wykonania szczególnych zestawień. Wydanie kopii delegacji służbowej nie wiąże się z żadnymi dodatkowymi czynnościami; są to zwykłe czynności organizacyjno-techniczne. Delegacje są płatne ze środków publicznych, a gospodarka środkami publicznymi jest jawna napisał radny w odwołaniu do samorządowego kolegium odwoławczego.

SKO zgodziło się wprawdzie z kwalifikacją informacji jako informacji publicznej przetworzonej. Uchyliło jednak decyzję burmistrza, gdyż poprzestał on na ogólnym wskazaniu, że to Adam Z. powinien wykazać szczególnie istotny interes publiczny. Sprawa trafiła do wojewódzkiego sądu administracyjnego, a ten uznał, że art. 3 ust. 1 pkt 1 ustawy o dip nie może być interpretowany w ten sposób, że dla uzyskania informacji publicznej przetworzonej to wyłącznie na wnioskodawcy spoczywa obowiązek wykazania, że ma ona istotne znaczenie dla interesu publicznego. To powinien ustalić i ocenić adresat wniosku. Wydając odmowną decyzję, musi więc obiektywnie wykazać brak takiego interesu – stwierdził sąd.

Takiej oceny w tej sprawie zabrakło, mimo że uzyskanie przez radnego informacji przetworzonej, która przedmiotowo bezpośrednio wiąże się z wykonywaniem przez niego mandatu, jest szczególnie istotne dla interesu publicznego w rozumieniu art. 3 ust. 1 pkt 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej. Podmiot zobowiązany do udostępniania informacji publicznej może zatem odmówić udostępnienia radnemu informacji przetworzonej tylko wtedy, jeżeli wykaże, że nie jest mu ona potrzebna w związku z pełnieniem obowiązków radnego, gdyż wówczas jej uzyskanie nie jest szczególnie istotne dla interesu publicznego.

Burmistrz będzie więc musiał ocenić, czy przetworzenie i udostępnienie żądanej przez radnego informacji jest szczególnie istotne dla interesu publicznego, tj. dla efektywnego sprawowania mandatu radnego jednostki samorządu terytorialnego. Konieczne jest, aby jej przedmiot miał znaczenie dla funkcjonowania odpowiedniego szczebla samorządu terytorialnego, miał związek z pełnioną funkcją radnego oraz żeby mogła być ona realnie wykorzystana przy wykonywaniu mandatu radnego – zalecił sąd.

sygnatura akt: II SA/Go 748/16

To obowiązek burmistrza, który obciąża go również wtedy, gdy informacji przetworzonej żąda radny. Powinien on wówczas ocenić, czy taka przetworzona informacja jest bezpośrednio związana z wykonywaniem mandatu radnego – co jest szczególnie istotne dla interesu publicznego w myśl art. 3 ust. 1 pkt 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej. Taki wyrok wydał 3 sierpnia 2017 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gorzowie Wielkopolskim.

O przesłanie kserokopii służbowych delegacji burmistrza za okres od 1 stycznia 2016 r. do 31 grudnia 2016 r. wystąpił radny rady miejskiej, Adam Z. (dane zmienione). Burmistrz odpisał, że wykonanie kserokopii poleceń jego wyjazdów służbowych wymaga wyselekcjonowania dokumentów, znajdujących się w 20 segregatorach oraz w 252 raportach kasowych. W każdym jest po około 15 dokumentów. Realizacja wniosku wymagałaby wybrania żądanych dokumentów spośród ogólnej liczby 3.780. Jest to więc informacja publiczna przetworzona, która zgodnie z art. 3 ust. 1 pkt 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej (dalej ustawa o dip), wymaga wskazania, jaki szczególnie istotny interes publiczny przemawia za jej udostępnieniem. Adam Z. tego nie wykazał.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów