Pozew będzie można złożyć przez Internet

Już za dwa lata w Polsce zacznie działać elektroniczny sąd. Dzięki niemu drobne sprawy cywilne i gospodarcze mają się kończyć w kilka dni

Publikacja: 16.07.2008 09:18

Pozew będzie można złożyć przez Internet

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

To dobra wiadomość dla wierzycieli – rząd przyjął projekt zmian w kodeksie postępowania cywilnego. Tym samym poparł pomysł utworzenia elektronicznego sądu. Zajmie się on m.in. sprawami niesumiennych obywateli – niepłacących rachunków za gaz, światło czy telefon – i egzekucją niezapłaconych faktur. Wierzyciele szybciej więc odzyskają pieniądze.

– Powinien przejąć ponad 300 tys. spraw rocznie – to wstępne szacunki. E-sąd ma działać jako wydział cywilny sądu rejonowego. Zajmie się sprawami z całego kraju, ale będzie to jego jedyne zadanie (nieoficjalnie się dowiedzieliśmy, że jego siedzibą może zostać Lublin). Do rozpatrywania zażaleń na postanowienia e-sądu i zarządzeń o zwrocie pozwu właściwy będzie z kolei jeden e-sąd odwoławczy (wydział odwoławczy). Do elektronicznego sądu mają trafiać sprawy rozpatrywane w tzw. postępowaniu upominawczym. To postępowanie cywilne uproszczone. Stosuje się je, gdy dług pozwanego nie budzi większych wątpliwości i znajduje potwierdzenie w fakturach czy rachunkach. E-proces ma być dobrowolną alternatywną dla dotychczasowej drogi (postępowanie „papierowe” pozostanie w procedurze).

– Jeśli po wprowadzeniu takiego sądu będzie w nim rozpoznawanych sporo spraw, to jestem za – mówi sędzia Marcin Łochowski. I dodaje, że każda nadzieja na to, że sędziom ubędzie pracy, cieszy środowisko. Jak jednak z każdą nową instytucją, tak i o tej sędziowie mówią z ostrożnością. – U mnie w sądzie nakazy zapłaty rozpatrujemy w ciągu kilku dni od wpłynięcia. Rozumiem, że e-sąd będzie jeszcze szybszy – dodaje sędzia Łochowski.

Postępowanie elektroniczne ma usprawnić działania sądów, ale przede wszystkim ułatwić stronom dostęp do nich. Pomogą w tym elektroniczne środki komunikacji.

Pozew będzie można złożyć na elektronicznym formularzu, który wpłynie bezpośrednio do e-sądu

. Tak rozpocznie się postępowanie. Jeśli sąd przyzna rację powodowi – wyda nakaz zapłaty, który wraz z pozwem (po wydrukowaniu) zostanie doręczony pozwanemu.

– Wraz z dokumentami pozwany dostanie też specjalny kod, który pozwoli mu wnieść sprzeciw drogą elektroniczną – mówi „Rz” dr Dariusz Adamski, jeden z współautorów pomysłu.

Jeśli pozwany nie wniesie sprzeciwu, nakaz się uprawomocni. Odpis nakazu będzie doręczony powodowi (na papierze). Kiedy nakaz się uprawomocni, nadana mu zostanie klauzula wykonalności. Wierzyciel od razu może go złożyć u komornika. A ten na jego podstawie przeprowadzi egzekucję. Taka procedura czeka Kowalskiego, któremu np. kontrahent nie zapłacił faktury. Jeszcze prościej mają mieć powodowie masowi (tj. przedsiębiorcy, którzy jednorazowo wnoszą wiele pozwów, np. operatorzy telekomunikacyjni). Oni będą mogli korzystać z elektronicznego postępowania upominawczego po zintegrowaniu z nim swoich systemów biurowo-księgowych. Nie będą więc wypełniać całych formularzy, tylko przesyłać dane zawarte w ich systemach.

– Dwa lata to minimum na przygotowanie infrastruktury, systemu teleinformatycznego, przeszkolenie sędziów i referendarzy – ocenia dr Adamski.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki a.lukaszewicz@rp.pl

Co musi się znaleźć

- dane identyfikujące obydwie strony (powoda i pozwanego)

- wskazanie innych osób – imion, nazwisk i loginów, tj. numerów PESEL, które umocowane są do działania w sprawie (system sądowy przesyłałby na ich adres kod dostępu do sprawy, a ten umożliwiałby zainteresowanym jej śledzenie na bieżąco)

- wartość przedmiotu sporu (jeśli pozwanych jest kilku, należy wskazać, jak sąd ma zasądzić roszczenie)

- określenie, jakie odsetki i jak mają być naliczane

- żądanie zwrotu kosztów procesu

- określenie żądania (najlepiej zwięzłe)

- uzasadnienie

- wskazanie dowodów i ich opis

To dobra wiadomość dla wierzycieli – rząd przyjął projekt zmian w kodeksie postępowania cywilnego. Tym samym poparł pomysł utworzenia elektronicznego sądu. Zajmie się on m.in. sprawami niesumiennych obywateli – niepłacących rachunków za gaz, światło czy telefon – i egzekucją niezapłaconych faktur. Wierzyciele szybciej więc odzyskają pieniądze.

– Powinien przejąć ponad 300 tys. spraw rocznie – to wstępne szacunki. E-sąd ma działać jako wydział cywilny sądu rejonowego. Zajmie się sprawami z całego kraju, ale będzie to jego jedyne zadanie (nieoficjalnie się dowiedzieliśmy, że jego siedzibą może zostać Lublin). Do rozpatrywania zażaleń na postanowienia e-sądu i zarządzeń o zwrocie pozwu właściwy będzie z kolei jeden e-sąd odwoławczy (wydział odwoławczy). Do elektronicznego sądu mają trafiać sprawy rozpatrywane w tzw. postępowaniu upominawczym. To postępowanie cywilne uproszczone. Stosuje się je, gdy dług pozwanego nie budzi większych wątpliwości i znajduje potwierdzenie w fakturach czy rachunkach. E-proces ma być dobrowolną alternatywną dla dotychczasowej drogi (postępowanie „papierowe” pozostanie w procedurze).

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Edukacja i wychowanie
Ile kosztują korepetycje 2024? Ceny lekcji z polskiego, matematyki i angielskiego
Prawo dla Ciebie
Nowy obowiązek dla właścicieli psów i kotów. Znamy szacowany koszt
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw