Niewielu adwokatów i radców zostaje sędziami

Spada liczba nominacji na stanowisko sędziego. Zainteresowani są głównie asystenci i referendarze. Do Temidy rzadko trafiają członkowie korporacji prawniczych

Publikacja: 18.04.2011 05:00

Niewielu adwokatów i radców zostaje sędziami

Foto: Fotorzepa, Danuta Matłoch Danuta Matłoch

W ubiegłym roku na stanowisko sędziego zostały powołane 384 osoby. To ponad trzy razy mniej niż rok wcześniej.

W tym samym czasie podobna była liczba rezygnacji z pracy w sądzie – odpowiednio 57 i 58 (szczegóły w ramce). Tak wynika z danych Ministerstwa Sprawiedliwości, do których dotarła „Rz".

Co ciekawe, w ubiegłym roku przyszli sędziowie najczęściej rekrutowali się spośród referendarzy i asystentów. W 2010 r. 195 takich osób powołano na stanowisko sędziowskie.

– Do konkursów zgłasza się ogromna liczba asystentów i referendarzy. Uważają oni, że jest to dla nich naturalna droga awansu i chcą być sędziami – mówi sędzia Stanisław Dąbrowski, pierwszy prezes Sądu Najwyższego i członek Krajowej Rady Sądownictwa, która opiniuje wszystkich kandydatów na sędziów.

Jak pokazują statystyki resortu sprawiedliwości, w Polsce zawód sędziego nie jest traktowany jako ukoronowanie kariery prawniczej (w sumie jest blisko 10 tysięcy sędziów). W 2010 r. pracę w sądzie podjęło zaledwie pięciu radców prawnych, dziesięciu adwokatów i dziewięciu prokuratorów. Żaden notariusz nie zamienił swojej kancelarii na salę sądową.

– Mała liczba adwokatów i radców powoływanych do zawodu sędziego wynika z tego, że nie są oni zainteresowani zmianą profesji – tłumaczy sędzia Barbara Godlewska-Michalak z Krajowej Rady Sądownictwa. – O powołanie ubiegają się głównie młodzi prawnicy, którzy nie mają wystarczającego dorobku i doświadczenia zawodowego, albo adwokaci i radcowie kończący już karierę, którym zależy głównie na sędziowskim stanie spoczynku – tłumaczy.

Jak podkreśla sędzia Stanisław Dąbrowski, zawód sędziego nie jest też atrakcyjny finansowo dla członków korporacji prawniczych.

Z tą opinią nie zgadzają się przedstawiciele samych samorządów. Ich zdaniem mała liczba powołań wynika z tego, że adwokaci i radcowie są niechętnie widziani jako kandydaci do zawodu sędziego.

– Od wielu lat widzę ten problem. Jednym z najważniejszych uzasadnień dla reformy wymiaru sprawiedliwości było umożliwienie szerszego dostępu do zawodu sędziego innym prawnikom. Jestem przekonany, że doświadczeni radcowie prawni i adwokaci znający pragmatykę stosowania prawa z innej strony niż sędziowie stanowiliby istotne wzmocnienie dla wymiaru sprawiedliwości – uważa Maciej Bobrowicz, prezes Krajowej Rady Radców Prawnych.

Czytaj również:

Asystent i referendarz źle przygotowani do sądzenia

W ubiegłym roku na stanowisko sędziego zostały powołane 384 osoby. To ponad trzy razy mniej niż rok wcześniej.

W tym samym czasie podobna była liczba rezygnacji z pracy w sądzie – odpowiednio 57 i 58 (szczegóły w ramce). Tak wynika z danych Ministerstwa Sprawiedliwości, do których dotarła „Rz".

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Ubezpieczenia i odszkodowania
Rekordowe odszkodowanie dla pacjenta. Miał operację kolana, wypisano go bez nogi
Prawo karne
Czy Mieszko R. brał substancje psychoaktywne? Są wyniki badań
Prawo w Polsce
Jak zmienić miejsce głosowania w wyborach prezydenckich 2025?
Prawo drogowe
Ważny wyrok dla kierowców i rowerzystów. Chodzi o pierwszeństwo
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem