W 2013 roku do polskich sądów może trafić ok. 16 mln spraw

W 2013 roku do polskich sądów może trafić ok. 16 mln spraw. To o 2 mln więcej niż rok temu. Na wyrok przyjdzie więc czekać jeszcze dłużej.

Publikacja: 02.10.2013 08:59

W 2013 roku do polskich sądów może trafić ok. 16 mln spraw

Foto: www.sxc.hu

Rok 2013 może się okazać rekordowy. Do tej pory co roku  przybywało ok. 500 tys. spraw, czyli milion co dwa lata. Tymczasem ze statystyk Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że w pierwszym półroczu 2013 r. było ich o ponad 940 tys. więcej niż w tym samym okresie 2012 r. W całym roku mogą to być więc prawie dwa miliony.

Zajmują się wszystkim

Co to oznacza dla sędziów? Przede wszystkim więcej pracy i rosnącą liczbę tzw. pozostałości, czyli spraw, których nie udało się załatwić. W 2012 r. było ich 1 mln 889 tys., a w 2013 r. już 2,4 mln. Dla obywatela, który ma sprawę w sądzie,   oznacza to z kolei dłuższy  czas oczekiwania na wyrok.

– To bardzo niebezpieczna dla wymiaru sprawiedliwości sytuacja. Parlamentarzyści uchwalają kolejne ustawy, które generują nowe obowiązki dla sądów. Nie zdają sobie sprawy z konsekwencji  – ocenia sędzia Irena Kamińska, prezes Stowarzyszenia Sędziów Themis.

Dodaje, że stowarzyszenie, w którym działa od lat, przestrzegało ministra sprawiedliwości przed tym, co się właśnie teraz dzieje.

– Sędziowie nie będą w stanie przerobić tysiąca spraw w referacie. Już dzisiaj w większych sądach rejonowych   jest  ich po 400 – podaje sędzia Kamińska. Twierdzi też, że odbija się to na jakości i kondycji stanu sędziowskiego. Przekłada też na niską społeczną ocenę wymiaru sprawiedliwości. A to w państwie prawa jest niedopuszczalne.

Wszystko przez kryzys

Większy wpływ odnotowano w tym roku niemal we wszystkich rodzajach spraw. Przybyło spraw karnych (o 70 tys.), cywilnych (650 tys.), rodzinnych (48 tys.), z zakresu ubezpieczeń społecznych (9 tys.), gospodarczych (161 tys.) i konsumenckich (16 tys).

– Cała masa inwestycji, takich  jak drogowe, jest ze sobą powiązanych. Kiedy jeden z podmiotów traci płynność finansową i nie płaci, przestają też pozostali. Z jednej inwestycji mamy więc kilka pozwów, a tym samym kilka spraw – tłumaczy adwokat Robert Kostrzewa.

Także Jerzy Kozdroń, wiceminister sprawiedliwości, upatruje powodu tak dużej liczby spraw cywilnych i gospodarczych w kryzysie.

– Mam nadzieję, że to problem przejściowy, bo na dodatkowe sędziowskie etaty nie ma co liczyć – mówi „Rz".

Niewielki spadek odnotowano jedynie w sprawach dotyczących prawa pracy (1,5 tys.).

Winny e-sąd

Z najnowszych statystyk Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że w pierwszym półroczu tego roku przybyło 700 tys. spraw załatwianych w elektronicznym postępowaniu upominawczym. Prosty i tani sposób dochodzenia roszczeń zachęcił firmy do upominania się np. o zaległe rachunki za prąd czy telefon.

– Zapowiedź obostrzeń w dochodzeniu wierzytelności sprawiła, że wszystkie te wcześniej sprzedane firmom windykacyjnym lawinowo trafiały do e-sądu – mówi Jerzy Kozdroń.  Te miały ostatnie miesiące na ściągnięcie pieniędzy. I z tego skorzystały. Wśród nich najwięcej było spraw cywilnych (91 mln 724 tys. 533), mniej gospodarczych (199 tys.) i tylko 167 z prawa pracy.

Sztuczne nabijanie

Sędzia Maciej Strączyński uważa, że dwumilionowy, rekordowy przyrost jest w części wynikiem likwidacji 79 sądów. O co chodzi?

– W każdej ze zlikwidowanych w styczniu tego roku jednostek  sprawy zostały wykreślone i wpisane do nowych repertoriów – uważa.

W ekspresowym tempie rośnie też liczba oszustw popełnianych w sieci. W 2012 r. było ich ponad 13 tys. W pierwszym półroczu 2013 r. – 7,5 tys.

– Kilka lat temu zakupy przez Internet były rzadkością, teraz z tej formy korzysta co trzeci Polak – zauważa mecenas Kostrzewa. – Rośnie ruch, a z nim pokusa oszustwa. Wielu z handlujących w sieci, wyłudzając pieniądze, próbuje podreperować sobie domowe budżety – dodaje.

Jeśli chodzi o sprawy karne, ich liczba wzrosła m.in. z powodu stalkingu, czyli uporczywego nękania. Do kodeksu karnego wpisano je w czerwcu 2011 r. Tylko w 2012 r. wpłynęło 4,5 tys. takich doniesień; zapadło ponad 250 wyroków.

Więcej jest też spraw wykroczeniowych (te liczone są razem z karnymi). Od 2011 r., kiedy to w Polsce postawiono na politykę fotoradarową, rośnie liczba kierowców, którzy nie tylko odmawiają przyjęcia mandatów, ale i nie wskazują danych kierującego  ich pojazdem w konkretnym dniu. Te sprawy są potem kierowane są do sądu.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki a.lukaszewicz@rp.pl

Rok 2013 może się okazać rekordowy. Do tej pory co roku  przybywało ok. 500 tys. spraw, czyli milion co dwa lata. Tymczasem ze statystyk Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że w pierwszym półroczu 2013 r. było ich o ponad 940 tys. więcej niż w tym samym okresie 2012 r. W całym roku mogą to być więc prawie dwa miliony.

Zajmują się wszystkim

Pozostało 91% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara