Prezydencki projekt zmian w ustawie o ustroju sądów powszechnych jest gotowy do uchwalenia. Sejmowa Komisja Sprawiedliwości przyjęła wczoraj sprawozdanie podkomisji. Chodzi o przywrócenie na mapę administracyjną sądownictwa najmniejszych sądów rejonowych zlikwidowanych w styczniu 2013 r.
Posłowie przesądzili, że rację bytu będą miały sądy w miastach liczących ponad 50 tys. mieszkańców i takie, do których rocznie trafia 5 tys. spraw. Takie warunki spełnia dziś 41 jednostek.
Na obowiązkowym powrocie 41 sądów reorganizacja może się jednak nie skończyć. Projekt przewiduje też, że minister sprawiedliwości może przywrócić sąd w mieście, które ma do załatwienia 5 tys. spraw (karnych, cywilnych, rodzinnych), ale nie ma 50 tys. mieszkańców. A takich jest dziś 17. W sumie od nowa ma zacząć działać 58 jednostek.
Zanim do tego dojdzie, minister będzie musiał sam sprawdzić wszystkie zlikwidowane sądy i miasta, w których działały, pod kątem obciążenia i liczby mieszkańców. Wszystko po to, by zdecydowały jednakowe kryteria.
Ustawa wejdzie w życie trzy miesiące po opublikowaniu. Na przywrócenie sądów resort ma pół roku.