Ministerstwo nie powinno pytać sędziów o plany życiowe

Rozmowa: Ryszard Piotrowski, ?konstytucjonalista ?z Uniwersytetu Warszawskiego

Publikacja: 17.10.2014 10:17

Ryszard Piotrowski

Ryszard Piotrowski

Foto: Fotorzepa, Jakub Ostałowski JOsta Jakub Ostałowski

Ministerstwo Sprawiedliwości zwróciło się ?do prezesów sądów, by zapytali orzekających u nich sędziów ?o ich najbliższe plany ?życiowe. Chodzi o urlopy macierzyńskie ?i rodzicielskie. Środowisko nie kryje oburzenia ?i zarzuca ministrowi łamanie konstytucji. ?Jest coś na rzeczy?

Ryszard Piotrowski:

Tak. Konstytucja bardzo wyraźnie ogranicza uprawnienia władzy publicznej do gromadzenia informacji o obywatelach. Ustanawia zarazem ?prawo do sądu, które ?polega na niezależności i niezawisłości sędziów. Wymaga jak najdalej ?idącego ograniczenia wpływu władzy wykonawczej na ich sytuację. ?Wyklucza tworzenie choćby wrażenia, że ten wpływ istnieje. Nawet iluzoryczny.

Jak to jest dziś z tym prawem do prywatności? Szeroko rozumiany pracodawca nie ma prawa pytać o takie rzeczy, jak najbliższe rodzinne plany? ?Może powinien mieć szansę przygotować się ?na rzeczywistość, która go czeka?

Nie powinien tego robić. Jeśli już, to potrzebna byłaby do tego podstawa ustawowa oraz konstytucyjnie legitymowany powód. Na tym nie koniec. Spełniony musiałby być jeszcze jeden warunek. Warunek proporcjonalności ingerencji. A mianowicie dobro chronione musi być więcej warte niż poświęcane. Nie jest jasne, o jakie dobro chodzi rządowi w tym przypadku.

Ministerstwo Sprawiedliwości tłumaczy, że wysłało pismo w odpowiedzi ?na korespondencję, jaką dostało z Ministerstwa Pracy ?i Polityki Społecznej. ?Prowadzi ono prace analityczne związane ze świadczeniami rodzinnymi. To jakoś tłumaczy sytuację? Można mówić o proporcjonalności?

Należy się kierować konstytucyjną zasadą niezawisłości sędziów i niezależności sądów. Skoro do tej pory radzono sobie bez takich informacji, tak powinno też być nadal. Do tej pory także przygotowywano różnego rodzaju prognozy i analizy bez pytania o takie rzeczy.

Może jednak troska o dobro budżetu i zaplanowanie państwowych wydatków ?to ważki temat i warto ?zdradzić co nieco ze swoich rodzinnych planów....

Ani bezpieczeństwo państwa, ani porządek publiczny czy moralność publiczna, ani ochrona wolności praw innych osób, ani też w końcu wzgląd na ochronę środowiska nie uzasadniają zadawania tego rodzaju pytań.

Mają rację sędziowie, którzy odmówili odpowiedzi na to pytanie lub potraktowali je mało poważnie? Niektórzy odpowiadali wręcz humorystycznie: ja plany mam, ale nie wiem, co na to moja druga połowa...

Nie chcę oceniać, czy dobrze zrobili ci, którzy udzielili odpowiedzi, czy ci, którzy pytanie wyśmiali, czy też ci, którzy odmówili podania informacji. To sprawa indywidualna każdego człowieka. ?Pragnę tylko przypomnieć, że istnieją ustalone w przepisach mechanizmy działania. Państwo demokratyczne nie może traktować obywateli jakby nie mieli oni autonomii informacyjnej. Bo ją posiadają.

Co pan przez to rozumie?

Przyjmuję rozumowanie przyjęte w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego. To znaczy prawo do dysponowania informacjami o sobie i udzielania tych informacji w konstytucyjnie określonych granicach. ?Ministerstwo Sprawiedliwości powinno bronić tego prawa przysługującego sędziom. Leży to w interesie wymiaru sprawiedliwości, a przede wszystkim obywateli.

—rozmawiała ?Agata Łukaszewicz

Ministerstwo Sprawiedliwości zwróciło się ?do prezesów sądów, by zapytali orzekających u nich sędziów ?o ich najbliższe plany ?życiowe. Chodzi o urlopy macierzyńskie ?i rodzicielskie. Środowisko nie kryje oburzenia ?i zarzuca ministrowi łamanie konstytucji. ?Jest coś na rzeczy?

Ryszard Piotrowski:

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Matura i egzamin ósmoklasisty
Egzamin 8-klasisty: język polski. Odpowiedzi eksperta WSiP
Prawo rodzinne
Rozwód tam, gdzie ślub. Szybciej, bliżej domu i niedrogo
Nieruchomości
Czy dziecko może dostać grunt obciążony służebnością? Wyrok SN
Prawo w Polsce
Jak zmienić miejsce głosowania w wyborach prezydenckich 2025?
Prawo drogowe
Ważny wyrok dla kierowców i rowerzystów. Chodzi o pierwszeństwo