W komunikacie Ministerstwa Sprawiedliwości, powołując się na orzeczenia TSUE i ETPCz wskazano, iż „wprowadzony na przestrzeni ostatnich kilku lat nowy system postępowań dyscyplinarnych przeciwko sędziom nie odpowiada standardom międzynarodowym i mógł być wykorzystywany do wpływania na treść orzeczeń, a także do kreowania efektu mrożącego w celu uniemożliwienia sędziom implementacji prawa unijnego oraz międzynarodowego”.
Jak przypomniano, wobec wielu sędziów wszczęto postępowania dyscyplinarne z powodu kwestionowania statusu prawnego sędziów powołanych z „udziałem KRS w sposób nieprawidłowy ukształtowanej ustawą z dnia 8 grudnia 2017 r”.
MS: wątpliwości co do poziomu niezależności i bezstronności rzeczników dyscyplinarnych
MS podkreśla, że pięciu sędziów - Paweł Juszczyszyn, Maciej Ferek, Piotr Gąciarek, Maciej Rutkiewicz, Krzysztof Chmielewski - zostało z tego powodu bezpodstawnie zawieszonych w pełnieniu obowiązków przez Izbę Dyscyplinarną SN, a wobec dwojga sędziów Anny Bator-Ciesielskiej i Agnieszki Niklas-Bibik wszczęto postępowania dyscyplinarne z powodu wystąpienia przez nich z pytaniami prejudycjalnymi do TSUE, co naruszyło zobowiązania traktatowe Polski.
W komunikacie wskazano również, iż „postawa wyznaczonych przez poprzedniego Ministra Sprawiedliwości rzeczników dyscyplinarnych budziła wątpliwości co do poziomu ich niezależności i bezstronności”. Jak czytamy w komunikacie „Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych Piotr Schab oraz jego zastępcy Przemysław W. Radzik i Michał Lasota, a także pełniący funkcję Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Warszawie Jakub Iwaniec podpisali tzw. >>listy poparcia<< kandydatów do nieprawidłowo ukształtowanej KRS w ten sposób okazując poparcie dla idei upolitycznienia procedury powoływania sędziów oraz w istotny sposób przyczyniając się do demontażu obowiązującego porządku konstytucyjnego i podważenia podstawowych gwarancji niezależności sądownictwa”.
MS dodaje, że „sędziowie Piotr Schab i Przemysław Radzik zostali wielokrotnie, z wynikiem negatywnym, poddani przez SN testowi niezależności. Z kolei sędzia Jakub Iwaniec, według doniesień medialnych, miał pełnić aktywną rolę w tzw. >>grupie hejterskiej Kasta<<. Aczkolwiek istnienie grupy nie zostało do tej pory procesowo zweryfikowane, jednak sędzia Jakub Iwaniec jest jedną z dwóch osób odwołanych z delegacji do Ministerstwa Sprawiedliwości bezpośrednio po wybuchu tej afery”.