Prof. Biernat: Pani Przyłębska walczy z przeciwnikiem, którego nie ma

Uchwały Sejmu doprowadziłyby do sytuacji, w której do TK dopuszczone zostały osoby albo wybrane do niego już wcześniej zgodnie z prawem, albo wybrane teraz w prawidłowej procedurze - uważa prof. Stanisław Biernat, sędzia w stanie spoczynku i były wiceprezes Trybunału.

Publikacja: 18.12.2023 15:57

Prezes PiS Jarosław Kaczyński i prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska

Prezes PiS Jarosław Kaczyński i prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska

Foto: PAP/Paweł Supernak

Panie sędzio, według obecnej prezes Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej próba wprowadzania zmian w TK za pomocą uchwał Sejmu byłaby niedopuszczalna, o czym wyraźnie mówi ona w wywiadzie dla „Gazety Polskiej”. Z kolei nowa władza w taki właśnie sposób zamierza poradzić sobie z problemem trzech tzw. sędziów dublerów. Kto ma rację?

Przede wszystkim trzeba zauważyć, że zapowiadane uchwały sejmowe w sprawie osób wybranych na zajęte już wcześniej miejsca sędziowskie miałyby na celu odwrócenie skutków również uchwał, czyli aktów takiej samej rangi, podjętych w 2015 roku niezgodnie z konstytucją. Tych, które pozbawiły skutków prawnych wybory legalnych sędziów.

A zatem uchwały Sejmu przygotowywane obecnie nie byłyby aktami wydanymi arbitralnie. One jedynie odwracałyby konsekwencje wcześniejszych, niekonstytucyjnych uchwał sprzed dokładnie ośmiu lat. Doprowadziłyby do sytuacji, w której do Trybunału dopuszczone zostały albo osoby wybrane do niego już wcześniej zgodnie z prawem, albo inne, wybrane teraz przez Sejm w prawidłowej procedurze. Oczywiście, że uchwałami nie da się uregulować wszystkich kwestii, jednak w tym przypadku taka droga jest dopuszczalna i legitymowana.

Prezes TK uważa też, że medialna nagonka na sędziów Trybunału miała doprowadzić do sytuacji, w której baliby się oni sądzić zgodnie z własnym sumieniem. A to już „naruszenie wszelkich standardów państwa prawa”. Zaobserwował pan takie zjawisko?

Formułując tego rodzaju tezy warto byłoby mieć jakiekolwiek dowody na ich poparcie. Jako dość uważny obserwator bieżących wydarzeń nie przypominam sobie, żeby pod adresem osób zasiadających obecnie w TK padały groźby. Moim zdaniem takie wypowiedzi pani Przyłębskiej świadczą jedynie o tym, że walczy ona z przeciwnikiem, którego nie ma. Inną sprawą jest krytyka działalności sędziów, na którą niestety w pełni zasługują.

Jak mantrę powtarza ona również, że TK pracuje we właściwym składzie, a wszystkie zasiadające w nim osoby uprawnione są do orzekania i działają zgodnie z prawem. Woli przemilczeć, że sam TK jeszcze w grudniu 2016 r. wydał wyrok w sprawie K 34/15, z którego wynika, że trzy wybrane na nowo osoby nie powinny w TK w ogóle zasiadać. Ignoruje również wyrok wydany przez Europejski Trybunał Praw Człowieka w sprawie Xero Flor, w którym wyraźnie wskazano, że osoby wybrane na zajęte już miejsca w trybunale nie są uprawnionymi sędziami. Zaś Trybunał orzekający z ich udziałem nie spełnia wymagań art. 6 § 1 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. To wszystko prowadzi do wniosku, że mimo iż pani Przyłębska wielokrotnie powtarza i wręcz zaklina, że w TK wszystko jest w porządku, tak z pewnością nie jest.

Czytaj więcej

Nie ma zgody TK na szersze testowanie sędziów

Cześć komentujących podnosi jednak argumenty, że nowa władza idzie na skróty chcąc przywrócić praworządność rozważa działania prawne, które dla niektórych zainteresowanych mogą okazać się wątpliwe.

Analizując zasadność takich zarzutów, trzeba odnieść się do konkretnych sytuacji. Faktem jest, że najbardziej klarowną drogą byłoby wydawanie poszczególnych ustaw, które przywróciłyby w naszym państwie ład konstytucyjny. Istnieje jednak uzasadniona obawa, że prezydent by je wetował, lub kierowane byłyby do one do TK. Trybunał ostatnio chętnie orzeka w ekspresowym tempie w przeróżnych sprawach, kierowanych przez posłów obecnej opozycji. Zrobili oni z Trybunału dobrą wróżkę do spełniania ich życzeń. Znamiennym tego przykładem jest sprawa przyszłości TVP, ale słyszymy również, że Trybunał ma niedługo zdecydować, czy prezes NBP mógłby stanąć przed Trybunałem Stanu, albo czy wybory kopertowe mogły być zgodne z konstytucją. Trybunał w ogóle przestał się przejmować ograniczeniami wynikającymi z jego właściwości.

Skoro zatem skuteczne wprowadzanie nowych ustaw wydaje się utrudnione, oczywistym jest, że władza szuka innej drogi. O ile uchwały Sejmu nie rozwiążą wszystkich problemów, choćby reformy KRS, o tyle już w przypadku trzech osób orzekających niezgodnie z prawem w TK będą one - moim zdaniem - skuteczne. Warto jeszcze raz przypomnieć, że skoro dane osoby zostały wybrane za pomocą uchwał Sejmu, to dokładnie w taki sam sposób można ich wybór uznać za bezskuteczny, skoro naruszał on Konstytucję.

Prezes uważa również, że wydane przez TK zabezpieczenie, które w praktyce blokuje możliwość szybkich zmian w TVP i zarządach spółek mediów publicznych, było potrzebne.

Julia Przyłębska nie jest już prezesem TK, bo jej kadencja skończyła się rok temu. Nie może więc wyznaczać składów orzekających, ustalać terminów posiedzeń czy rozpraw, ani w nich orzekać. Poza tym w składzie, który wydał zabezpieczenie znalazł się sędzia Jarosław Wyrembak, wybrany za zajęte już wcześniej miejsce. Dodatkowo zabezpieczenie ma pozbawiać właściciela medialnych spółek, czyli Skarb Państwa możliwości wykonywania jakichkolwiek praw wobec tych spółek i ich zarządów na czas, który nie został sprecyzowany. Te - i inne argumenty - świadczą o tym, że postanowienie TK o zabezpieczeniu nie wywiera skutków prawnych.

Czytaj więcej

Hermeliński o zabezpieczeniu TK ws. mediów publicznych: To zupełna rzadkość

TK nie powinien zajmować się sprawą wniosku posłów PiS, dotyczącą zakazu zmian w ustawach o mediach publicznych?

Jako praktyk i osoba, która przez dziewięć lat orzekała w TK jestem zdziwiony, że w tej sprawie już w połowie stycznia 2024 r. odbędzie się rozprawa, a zapewne nawet wydany zostanie wyrok. Do takiego rozwiązania najwyraźniej dąży pani Przyłębska. Oznacza to, że wszystkie czynności procesowe – w tym uzyskanie stanowisk uczestników, którzy zgodnie z procedurą obowiązującą przed TK muszą się wypowiedzieć – zostałyby przeprowadzone w ciągu miesiąca. W tym przypadku chodziłoby o Sejm, Prokuratora Generalnego, a być może również właściwego ministra, zaś biorąc pod uwagę, że jesteśmy w okresie świątecznym i noworocznym, w praktyce Trybunał wznowi swoją działalność zapewne dopiero po święcie Trzech Króli. Rozpatrzenie skomplikowanej sprawy w tak krótkim czasie jest niemożliwe. Chyba, że już zna się rozstrzygnięcie.

Czytaj więcej

Sędzia Małgorzata Manowska: minister Bodnar chce łamać konstytucję

Panie sędzio, według obecnej prezes Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej próba wprowadzania zmian w TK za pomocą uchwał Sejmu byłaby niedopuszczalna, o czym wyraźnie mówi ona w wywiadzie dla „Gazety Polskiej”. Z kolei nowa władza w taki właśnie sposób zamierza poradzić sobie z problemem trzech tzw. sędziów dublerów. Kto ma rację?

Przede wszystkim trzeba zauważyć, że zapowiadane uchwały sejmowe w sprawie osób wybranych na zajęte już wcześniej miejsca sędziowskie miałyby na celu odwrócenie skutków również uchwał, czyli aktów takiej samej rangi, podjętych w 2015 roku niezgodnie z konstytucją. Tych, które pozbawiły skutków prawnych wybory legalnych sędziów.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo dla Ciebie
Hermeliński o zabezpieczeniu TK ws. mediów publicznych: To zupełna rzadkość
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił