Na ile realna jest groźba używania w postępowaniach sądowych obrazów wygenerowanych przez sztuczną inteligencję?
Oprogramowania wykorzystujące SI już teraz generują bardzo dobrej jakości obrazy lub filmy (np. deep fake), które mogą wprowadzać odbiorców w błąd. Sprawa robi się po- ważna, kiedy zastanowimy się nad możliwością mani- pulowania postępowaniem sądowym. Potrzebujemy dowodu zdrady przez męża? – proszę bardzo. Chcemy wygrać proces gospodarczy z byłym wspólnikiem – oto dowody. Już teraz w odpowiednich miejscach w internecie (darknecie) znajdują się oferty od osób, które poprzez wygenerowanie fałszywych obrazów przyjmują „zlecenia” na konkretną osobę.
A jak to wygląda w postępowaniu karnym?
Każdy z nas spotkał się z pojęciem „preparowania dowodów”, co w tradycyj-nym znaczeniu oznaczało np. podrzucenie komuś narzędzia zbrodni albo narkotyków. Przekładając to na kontekst potencjału SI, wyobraźmy sobie, że koronnym (lub nawet jedynym) dowodem będzie wygenerowane przez oprogramowanie zdjęcie albo film, w którymś ktoś np. uderza inną osobę w ciemnym zaułku. Powstaje tu wiele wątpliwości: czy organy ścigania będą w przyszłości zlecać badanie każdego zdjęcia w materiale dowodowym przez bieg- łego? I czy biegli wpisani na listę będą w stanie stwierdzić, które zdjęcia są prawdziwe, a które wygenerowane przez SI?
Czy takie dowody byłyby w ogóle dopuszczalne w postępowaniu karnym?