Tak wynika z oficjalnej informacji o działalności sądów administracyjnych w 2022 r. Fiskus znów nie ma szczególnych powodów do zadowolenia. Tak jak w latach ubiegłych, najwięcej skarg do wojewódzkich sądów administracyjnych (WSA) wnieśli niezadowoleni podatnicy. Zwiększył się też odsetek sporów, które fiskus w pierwszej instancji przegrał.
Podatnicy się skarżą
W 2022 r. do wszystkich WSA w sumie wpłynęło 64 951 skarg na akty i czynności oraz 12 167 na bezczynność organów i przewlekłe prowadzenie postępowania. Co ciekawe, w porównaniu z 2021 r. do sądów pierwszej instancji trafiło prawie 12 proc. mniej sporów z urzędnikami.
Czytaj więcej
Pomimo pandemii w 2021 r. do wojewódzkich sądów administracyjnych wpłynęło prawie 18 tys. skarg w...
Na rozprawie WSA załatwiły 19 277, a prawie 40 tys. na posiedzeniu niejawnym. Pomimo pandemii sądy administracyjne – które od lat są prymusem wymiaru sprawiedliwości – działały bardzo sprawnie. Przed WSA w 75 proc. spraw czas oczekiwania na ich załatwienie wynosił do sześciu miesięcy. Ale w terminie do czterech miesięcy udało się załatwić aż 53 proc. z nich, a 37 proc. nawet do trzech miesięcy.
Z danych wynika, że procent spraw, które w pierwszej instancji kończą się wygraną skarżącego, czyli obywatela, przedsiębiorcy czy podatnika, utrzymuje się na podobnym poziomie, ale tendencja jest wzrostowa. W 2022 r. WSA wyeliminowały z obrotu prawnego średnio aż 30,95 proc. decyzji i innych czynności organów administracji publicznej. W 2021 r. współczynnik ten był równie wysoki i wynosił 31,07 proc., w 2020 r. było to 28,1 proc., a w 2019 r. – 27,32 proc. Dla porównania w 2016 r. po interwencji WSA do kosza trafiło niecałe 20 proc. rozstrzygnięć urzędników.