Reklama

Domagalski: Gdy rozprawa spada. Nic groźnego, ale uważajmy

Tak zwane spadanie rozpraw w sądach to niestety chleb powszedni, zwłaszcza w czasie epidemii. Nasuwa się pytanie, jak na nie reagować w prawnym tego słowa znaczeniu, choć emocji tu też nie brakuje.

Aktualizacja: 05.04.2021 08:37 Publikacja: 05.04.2021 00:01

Domagalski: Gdy rozprawa spada. Nic groźnego, ale uważajmy

Foto: Fotorzepa/Krzysztof Skłodowski

Często dowiadujemy się o tym dopiero z informacji na drzwiach sali rozpraw, i trzeba ją dokładnie przeczytać, a nawet dopytać w sekretariacie. Nierzadko mówi o tym sąd na początku rozprawy, że np. w ostatniej chwili dostał wiadomość, że pełnomocnik drugiej strony stoi w korku na autostradzie albo nagle zachorował i przesłał zwolnienie – i wracamy do domu z niczym. Tu zdanie o emocjach. Strona, której zależy na szybkim prowadzeniu sprawy, bywa wtedy rozgoryczona, ta druga zyskuje ekstraczas.

Pozostało jeszcze 82% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Edukacja i wychowanie
Gdzie znikają uczniowie szkół średnich z Ukrainy? Eksperci alarmują
Nieruchomości
Sprzedaż mieszkania ze spadku. Ministerstwo Finansów tłumaczy nowe przepisy
Sądy i trybunały
Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek: Prezydent nie jest królem słońce
Prawo karne
Zakaz banderyzmu. Prawnicy o inicjatywie Nawrockiego: „To zły pomysł"
Materiał Promocyjny
Bieszczady to region, który wciąż zachowuje aurę dzikości i tajemniczości
Praca, Emerytury i renty
Prognoza emerytalna w mObywatelu. Prezydent podpisał ustawę
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama