Reklama
Rozwiń

Petenci rzadziej idą ze skargą do sądów

Szukamy odpowiedzi na pytanie, z jakich powodów mniej jest skarg do wojewódzkich sądów administracyjnych

Aktualizacja: 09.02.2008 10:00 Publikacja: 09.02.2008 00:14

Petenci rzadziej idą ze skargą do sądów

Foto: Rzeczpospolita

Najprościej byłoby oczywiście założyć, że po prostu urzędy działają lepiej.

Przemawiałby za tym fakt, że o ile w 2006 r. sądy administracyjne uchyliły bądź unieważniły około 30 proc. zaskarżonych aktów, czyli co trzeci, o tyle w 2007 r. – 25 proc., a więc co czwarty.

– Bałbym się postawić tezę, że doszło do zasadniczej jakościowej zmiany w działaniu administracji – mówi Stanisław Trociuk, zastępca rzecznika praw obywatelskich. – Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że pracuje ona w trudnych warunkach, gdyż prawo jest niestabilne, a przepisy potrafią się zmieniać dwa razy w roku. Sprawnie załatwiane są sprawy proste, np. meldunkowe. Gorzej jest z wykonywaniem np. ustawy o zaliczce alimentacyjnej czy wyroku ETS w sprawie podatku akcyzowego na samochody. Urzędy celne nie wydają decyzji, wyznaczają odległe terminy, czekają na nową ustawę.

Po wniesieniu skargi postępowania sądowe mogą jednak trwać długo i nie przynosić konkretnych rezultatów.

– Zapętliliśmy się. Sprawy w Trybunale Strasburskim wskazują, że wielu ludzi nie może się doczekać ostatecznego rozstrzygnięcia, np. w sprawach własności – mówi Artur Bodnar z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Fundacja od dwóch lat pilotuje wniosek o ujawnienie beneficjentów dopłat do gruntów rolnych w 2005 r. Odmowę prezesa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa uchylił WSA w Warszawie z przyczyn formalnych i nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy. W rezultacie pojawiła się kolejna decyzja, a WSA oddalił tym razem skargę. Obecnie, po wniesieniu skargi kasacyjnej, sprawa czeka na rozpoznanie przez NSA.

W sądownictwie administracyjnym wybraliśmy bowiem model sądu kasacyjnego, który ocenia jedynie legalność aktów administracyjnych. Sprawa może więc wielokrotnie wędrować przez urzędy i sądy. Po drodze są dwie administracyjne instancje, wojewódzki sąd administracyjny i NSA. A po uwzględnieniu skargi znów organ administracji. Toteż spory o własność, reprywatyzacyjne, budowlane czy związane z planami zagospodarowania przestrzennego ciągną się latami.

Ta długa, nierzadko uciążliwa, nieraz kosztowna droga potrafi skutecznie zniechęcać. Zwłaszcza że w ostatecznym efekcie i tak będzie decydować urząd.

Niewykluczone, że przyczyną zmniejszonej popularności sądownictwa administracyjnego jest sposób rozstrzygania skarg. Kasacyjny model postępowania powoduje, że sprawa może kilkakrotnie wędrować przez sądy i instancje.

Zamiast więc składać skargi do sądu, szuka się innych sposobów, czasem po prostu „dojść”, żeby załatwić sprawę.

– W obecnym, kasacyjnym modelu kolejne urzędy i sądy pochylają się nad sprawą, jest wyrok, lecz wcale jej nie kończy. Tymczasem, chociaż sądy badają jedynie legalność aktów administracyjnych, to przecież uczestniczą w procesach decyzyjnych, które wywierają wpływ na rynek, na biznes, na inwestorów – przypomina prof. Michał Kulesza.

Może zatem pora zastanowić się nad wprowadzeniem zmian do sądownictwa administracyjnego. W ubiegłorocznej rozmowie z „Rz” prezes NSA prof. Janusz Trzciński powiedział, że w tej chwili w Europie widoczne są tendencje do odchodzenia od modelu tylko sądu kasacyjnego w stronę sądu rozstrzygającego sprawy także merytorycznie. Oczekują tego również nasi obywatele. Wymagałoby to jednak poważnej dyskusji i zmian w konstytucji oraz w ustawodawstwie.

Najprościej byłoby oczywiście założyć, że po prostu urzędy działają lepiej.

Przemawiałby za tym fakt, że o ile w 2006 r. sądy administracyjne uchyliły bądź unieważniły około 30 proc. zaskarżonych aktów, czyli co trzeci, o tyle w 2007 r. – 25 proc., a więc co czwarty.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Spadki i darowizny
Jak długo można żądać zachowku? Prawo jasno wskazuje termin przedawnienia
Praca, Emerytury i renty
Bogdan Święczkowski interweniuje u prezesa ZUS. „Problem dotyczy tysięcy osób"
Zawody prawnicze
„Sądy przekazały sprawy radcom”. Dziekan ORA o skutkach protestu adwokatów
Konsumenci
Tysiąc frankowiczów wygrywa z mBankiem. Prawomocny wyrok w głośnej sprawie
W sądzie i w urzędzie
Od 1 lipca nowości w aplikacji mObywatel. Oto, jakie usługi wprowadzono