Jak poinformował Rz" Grzegorz Wałejko, zastępca dyrektora Departamentu Sądów Powszechnych MS, ministerialny projekt noweli prawa o ustroju sądów powszechnych, który uchyla przejściowe, niższe progi dla asystentów i referendarzy ubiegających się o stanowisko sędziego, był wadliwy i zostanie naprawiony.
Liczące ok. 3 tys. osób środowisko asystentów (kilkuset już teraz może się ubiegać o stanowisko sędziego) oraz kilkuset referendarzy zbulwersował ministerialny projekt (kolejny zresztą) zmian w usp. Proponował on usunięcie przejściowych i łagodniejszych zasad naboru do zawodu sędziego, dla asystentów i referendarzy umożliwiających im ubieganie się o ten urząd po dwóch latach pracy. Wielu odebrało to jako zablokowanie dostępu do zawodu sędziego wszystkim po starych aplikacjach (ostatnie kończyły się w tym roku) na rzecz nowych - organizowanych przez krakowsko-lubelską Krajową Szkołę Sądownictwa i Prokuratury.
Pierwsi jej absolwenci zaczną opuszczać szkołę za trzy cztery lata. MS twierdzi jednak, że już nie potrzebuje przejściowych, liberalniejszych zasad naboru, gdyż dopływ kandydatów do zawodu jest ustabilizowany (dodajmy, że stan sędziowski może być zasilany także z innych zawodów prawniczych, np. z adwokatury).
Dyrektor Wałejko przyznaje, że podczas usuwania z projektu przepisów przejściowych przeoczono zmianę zasad nowego naboru na sędziego. Wedle najnowszej, poprawionej już, wersji MS (art. 61 3 - 4 prawa o ustroju sądów powszechnych) będą do niego dopuszczeni absolwenci starych aplikacji.