Prezes sądu pracował przy winobraniu. Rzecznik KRS: to praca niegodna sędziego

Prezes Sądu Rejonowego we Włocławku dorabiał przy zbiorze winogron we Francji. Dostał na to zgodę przełożonych. Jak ustalił Onet, dodatkowa praca prezesa sądu budzi spore kontrowersje w środowisku sędziowskim, bo każdy sędzia może podjąć dodatkowo wyłącznie pracę naukową lub dydaktyczną.

Aktualizacja: 05.04.2019 17:43 Publikacja: 05.04.2019 14:17

Prezes sądu pracował przy winobraniu. Rzecznik KRS: to praca niegodna sędziego

Foto: Shutterstock

Sędzia Dariusz Bracisiewicz w lutym 2018 roku został prezesem Sądu Rejonowego we Włocławku na fali ogólnokrajowej "czystki", jaką przeprowadził Zbigniew Ziobro - informuje Onet.  Zmiany we Włocławku objęły także Sąd Okręgowy, którego nową prezes została sędzia Ewa Felińczak. To właśnie ona wydała prezesowi włocławskiego "rejonu" zgodę na podjęcie dodatkowego zatrudnienia, polegającego na pracy przy winobraniu.

Swoje przyzwolenie na dodatkowe zatrudnienie sędziego Bracisiewicza prezes Felińczak oparła na art. 86 par. 2 i 5 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych. Zgodnie z nimi sędziemu nie wolno podejmować innego zajęcia ani sposobu zarobkowania, które przeszkadzałoby w pełnieniu obowiązków sędziego, mogło osłabiać zaufanie do jego bezstronności lub przynieść ujmę godności urzędu sędziego. Prezes właściwego sądu w stosunku do sędziego, a Minister Sprawiedliwości w stosunku do prezesa sądu apelacyjnego i prezesa sądu okręgowego, wydaje decyzję o sprzeciwie wobec zamiaru podjęcia zatrudnienia na stanowisku dydaktycznym, badawczo­-dydaktycznym lub badawczym w szkole wyższej, jeżeli uzna, że będzie ono przeszkadzało w pełnieniu obowiązków sędziego, oraz wobec podejmowania lub kontynuowania innego zajęcia, które przeszkadza w pełnieniu obowiązków sędziego, osłabia zaufanie do jego bezstronności lub przynosi ujmę godności urzędu sędziego.

Na pytanie o motywy wyrażenia zgody na tego rodzaju "dorobienie" przez podwładnego prezes włocławskiego SO nie odpowiedziała. Jak uzasadniła - "żądana informacja nie jest informacją publiczną". W rozmowie z Onetem prezes Felińczak zapewniła, że wiedziała, iż praca dotyczy zbioru winogron we Francji.

Z kolei sam sędzia Bracisiewicz wyjaśnił, że motywem wyjazdu na winobranie był "stan zdrowia córki, która chciała jechać do takiej pracy, a stan jej zdrowia był jeszcze bardzo niepewny co do podołania obowiązkom z tym związanym".

W rozmowie telefonicznej z Onetem, prezes Sądu Rejonowego we Włocławku wyjaśnił także, że przy winobraniu we Francji pracował podczas urlopu wypoczynkowego, który wziął w sądzie. Praca była zarobkowa - za około trzy tygodnie pracy i zebranie owoców z jednego hektara sędzia i prezes sądu zarobił około tysiąca euro.

Prezes Bracisiewicz uważa, że miał prawo wykonywać taką dodatkową pracę na mocy art. 86 par. 2 i 5 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych.

Problem w tym, że jedynym dodatkowym zatrudnieniem każdego sędziego może być wyłącznie praca naukowa lub dydaktyczna. Mówi o tym  art. 86 par. 1 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych: "Sędzia nie może podejmować dodatkowego zatrudnienia, z wyjątkiem zatrudnienia na stanowisku dydaktycznym, naukowo-dydaktycznym lub naukowym w łącznym wymiarze nieprzekraczającym pełnego wymiaru czasu pracy pracowników zatrudnionych na tych stanowiskach, jeżeli wykonywanie tego zatrudnienia nie przeszkadza w pełnieniu obowiązków sędziego."

Dlatego dodatkowe zajęcie sędziego i prezesa Sądu Rejonowego we Włocławku wzbudziło kontrowersje zarówno wśród osób zbliżonych do "dobrej zmiany", jak też sędziów, którym z obecną władzą nie po drodze - pisze Onet.

- To jest niemożliwe, nie jestem w stanie w to uwierzyć - stwierdził rzecznik Stowarzyszenia "Themis", sędzia Dariusz Mazur, pytany o to, jak prezes sądu dorabiał przy winobraniu. - To znaczy, że ja bym mógł stragan z warzywami prowadzić albo salon fryzjerski dla psów, gdyby prezes mi na to wyraziła zgodę? No przecież to jest jakieś kuriozum - podkreślił.

- To jest niegodne sędziego, ja bym takiej zgody nie dał - skomentował w rozmowie z Onetem rzecznik nowej KRS, sędzia Maciej Mitera. - Cóż, inny prezes mógł jednak uznać, że jest to działalność dopuszczalna, ale ja bym się na takie dodatkowe zatrudnienie nie zgodził, bo to może zostać uznane za uchybienie godności zawodu sędziego - dodał.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara