W najbliższych dniach 30 sędziów, a potem kolejnych dziesięciu odejdzie z Ministerstwa Sprawiedliwości. Każdy z nich może jeszcze wykorzystać trzy miesiące okresu tzw. ustąpienia.
10 tys. sędziów orzeka w sądach rejonowych, okręgowych i apelacyjnych
To sporo, biorąc pod uwagę liczbę zatrudnionych. W sumie dziś w resorcie sprawiedliwości pracuje 149 sędziów i 25 prokuratorów oraz 700 urzędników.
– Sędziowie powinni się zająć orzekaniem, bo spraw stale przybywa i każda pomoc w ich rozstrzyganiu jest potrzebna – przyznaje Grzegorz Wałejko, wiceminister sprawiedliwości.
Nie ukrywa też, że powinni zasilić głównie sądy warszawskie, które są najbardziej obciążone pracą. – W przypadku sędziów ze stolicy to formalność. Ci z innych miejscowości dostają propozycję przyjęcia delegacji do sądów warszawskich – tłumaczy „Rz". Ostateczna decyzja należy jednak do nich.